Głęboka czy płytka uprawa bezorkowa pod pszenicę ozimą?
Decydując się na uprawę bezorkową gleb ciężkich należy zwracać szczególną uwagę na jej głębokość. Umiejętność doboru głębokości uprawy roli zyskuje na znaczeniu szczególnie w uproszczonych zmianowaniach, w których rośliny zbożowe przychodzą po sobie. Jak dowodzą wyniki badań, zastosowanie uprawy bezorkowej na taką samą głębokość jak uprawy orkowej pozwala w pszenicy ozimej osiągnąć plon wyższy o ponad 5 proc.
Uprawa bezorkowa jest technologią o ugruntowanej pozycji w gospodarstwach towarowych. Jednak w odróżnieniu od uprawy orkowej można ją wykonywać różnymi narzędziami na różną głębokość.
Podorywko wróć
Jak głęboko i czy się opłaca?
Powszechnie przyjęło się, że uprawa podstawowa powinna być wykonywana na głębokość około 20-25 cm, oczywiście w zależności od warunków glebowych. Przyjęło się też, że pod rośliny głęboko korzeniące się (rzepak, burak) uprawę należy wykonywać głębiej, natomiast pod zboża można ją spłycić.
Stosunkowo rzadko rolnicy zastanawiają się nad uprawą gleby w płodozmianie, tymczasem w praktyce coraz częściej stosuje się uproszczone następstwo roślin np. uprawę zboża po zbożu.
Innym zagadnieniem jest wielkość uzyskiwanego plonu oraz "problem" wprowadzenia do gleby znacznych ilości słomy.
W gospodarstwach bez inwentarzowych słoma jest podstawowym źródłem substancji organicznej w glebie. Jej mineralizacja, a docelowo tworzenie próchnicy wymaga dokładnego wymieszania z glebą. Przyjmuje się, że optymalne warunki mineralizacji słomy uzyskuje się, gdy głębokość uprawy wynosi co najmniej 2 cm na 1 t resztek pożniwnych. Oznacza to, że jeżeli wielkość plonu ubocznego (słoma, plewy, ściernisko itd.) wynosi np. 7 t/ha to minimalna głębokość uprawy powinna wynosić 14 cm.
Uprawa roli to nie tylko mineralizacja słomy, ale również optymalizacja warunków rozwoju systemu korzeniowego, napowietrzanie gleby, stymulacja procesów mikrobiologicznych, regulacja gospodarki wodnej i "podnoszenie" składników pokarmowych wypłukiwanych w głąb profilu glebowego.
Rolnictwo według Jana Gryna
Głębokość uprawy w bezpośredni sposób przekłada się na zużycie paliwa oraz wydajność maszyn uprawowych. Aspekt ten nie pozostaje bez znaczenia w analizie kosztów produkcji roślin.
Przytoczone zagadnienia skłoniły pracowników naukowych Katedry Agrobiotechnologii Politechniki Koszalińskiej do podjęcia badań nad głębokością uprawy roli w uproszczonych zmianowaniach zbożowych.
Różne warianty uprawy
Doświadczenie polowe dotyczące zróżnicowania głębokości i sposobu uprawy roli założono na glebie ciężkiej na terenie województwa opolskiego. Zastosowano zasadę, że na danym polu testowym uprawa roli była w każdym roku wykonywana na taką samą głębokość. Spowodowało to nasilenie zachodzących w glebie zjawisk i ułatwiło ich interpretację.
Po żniwach na całym polu wykonywano płytką podorywkę za pomocą brony talerzowej (na głębokość około 8 cm). Uprawa zasadnicza była różnicowana na poszczególnych fragmentach pola i zastosowano następujące jej warianty: orka (na głębokość 25 cm), kultywator uprawowy TopDown na głębokość 30, 25, 20 i 15 cm.
Uprawa była wykonywana w stanowisku po pszenicy ozimej pod pszenicę ozimą. Podczas zbioru kombajnowego słoma była rozdrobniona i rozrzucona po powierzchni pola, podorywkę (talerzowanie) wykonano na skos pola. Nawożenie, ochrona plantacji oraz ilość i termin wysiewu pszenicy ozimej nie były różnicowane.
Fascynaci rolnictwa z SGGW u Wiesława Gryna
Bezorkowa zwyciężyła z orkową w obsadzie kłosów
Szczegółowej oceny plantacji dokonywano w fazach: pełni wschodów, kłoszenia i zbioru. Ocena wizualna nie dawała jednoznacznych wyników, wszystkie fragmenty pola były bowiem bardzo podobne. Dopiero przeprowadzenie szczegółowych analiz i pomiarów uwidoczniło zróżnicowanie poszczególnych wariantów.
Jednym z ważniejszych parametrów decydujących o wielkości plonu jest obsada kłosów na jednostce powierzchni. Współczesne preparaty chemiczne umożliwiają regulację obsady kłosów, jednak to warunki glebowe decydują o potencjale rozkrzewienia zbóż oraz możliwości wykarmienia powstałych kłosów.
Niekorzystne warunki mogą doprowadzić do redukcji ilości pędów kłosonośnych lub powstawania niedogonów. Zastosowanie uprawy orkowej umożliwiło osiągnięcie obsady 702 kłosów/m2. Ilość ta jest jak najbardziej prawidłowa. Potencjał produkcyjny gleby był jednak większy i w przypadku uprawy bezorkowej zastosowanej na głębokość 25 cm , bo w tym przypadku przeciętna obsada kłosów wynosiła 746 kłosów/m2. Zwiększenie głębokości uprawy roli do 30 cm nie przyniosło pozytywnych rezultatów. Uprawa pochłaniała znaczne ilości paliwa, a obsada kłosów była niemal identyczna jak w uprawie orkowej.
Sprzedaż słomy się nie opłaca
Spłycenie uprawy bezorkowej do 20 i 15 cm też powodowało zwiększenie (w porównaniu do uprawy orkowej) obsady kłosów. Przeciętna obsada kłosów na polu uprawianym bezorkowo na 20 cm wynosiła 728 kłosów/m2, natomiast na polu uprawianym na głębokość 15 cm 735 kłosów/m2. Kłosy te były jednak nieco słabiej rozwinięte i dawały mniejszą ilość nasion.
Plon wyższy o 5 procent
Ciekawym zjawiskiem było zróżnicowanie masy tysiąca ziaren. W uprawie orkowej przeciętna MTZ wynosiła 40,9 g. Zastosowanie uprawy bezorkowej powodowało nieznaczne jej zwiększenie od 1,2 do 2,2 proc. Jedynie zastosowanie płytkiej uprawy bezorkowej (TopDown na 15 cm) spowodowało wyraźne zmniejszenie MTZ o około 5 proc.
Najważniejszym parametrem jest wielkość plonu. Plon uzyskany na uprawie orkowej wyniósł przeciętnie około 8,5 t/ha. Zastosowanie głębokiej uprawy bezorkowej (TopDown na 30 cm) lub skrajnie płytkiej (TopDown na 15 cm) nie powodowało zróżnicowania wielkości plonu pszenicy. Najkorzystniejsze rezultaty uzyskano stosując średnio głęboką uprawę roli. Wykonując uprawę na 25 cm uzyskano plon pszenicy na poziomie 8,9 t/ha. Plon ten był większy od uzyskanego na uprawie orkowej o ponad 5 proc.
Na szczególną uwagę zasługuje fakt, że zarówno uprawa orkowa jak i uprawa bezorkowa (w tym przypadku) zostały wykonane na taką samą głębokość. Uprawa bezorkowa wykonana na głębokość 20 cm umożliwiła uzyskanie plonu o niemal 3 proc. większego niż w warunkach uprawy orkowej.
- Artykuł ukazał się w miesięczniku "Przedsiębiorca Rolny" nr 8-2018 - ZAPRENUMERUJ