Rolnicy apelują o wsparcie dla produkcji soi

Poleć
Udostępnij
Autor tekstu: Marek Szczepanik PAP, (em) | redakcja@agropolska.pl
03-03-2022,11:20 Aktualizacja: 03-03-2022,11:28
A A A

W celu zmniejszenia uzależnienia produkcji żywności w Polsce od importu konieczne jest radykalne zwiększenie produkcji soi - powiedział Krystian Ambroziak, prezes stowarzyszenia Polska Soja, który uczestniczył w spotkaniu zorganizowanym przez Izbę Rolniczą w Opolu.

Ekspert przedstawiając sytuację na rynku pasz i żywności, nawiązał do konfliktu zbrojnego na Ukrainie, apelując o zwiększenie minimum czterokrotne powierzchni upraw soi na terenie naszego kraju.

Ryszard Bartosik, soja genetycznie modyfikowana, sejmowa komisja rolnictwa, dorota niedziela

Soja GMO nie do zastąpienia. Wiceminister rozkłada ręce

Moratorium na soję genetycznie modyfikowaną? Nie jesteśmy w stanie zastąpić w tej chwili białka roślinnego niczym innym - stwierdził otwarcie Ryszard Bartosik, wiceminister rolnictwa. Podczas jednego z ostatnich posiedzeń sejmowej komisji rolnictwa...

- Wojna zmienia wszystko. Tymczasem produkcja żywności w Polsce nadal oparta jest na imporcie soi z Ameryk. W ciągu kilkunastu lat import śruty sojowej z GMO wzrósł z 2 mln ton do 2,6 mln ton w skali roku. Tymczasem produkujemy około 70 tys. ton soi, czyli 2 procent zapotrzebowania. Ostatnie dni pokazały, jak łatwo można przerwać łańcuch dostaw surowców z importu. Niestety, soi nie da się łatwo zastąpić innymi roślinami, chociażby z tego powodu, że na osiem kwasów egzogennych, czyli takich których my i hodowane przez nas zwierzęta muszą dostarczać do organizmów wraz z pokarmem, soja ma aż pięć. Jest to bardzo cenna roślina, jednak zdecydowanie za mało obecna na polskich polach - powiedział Ambroziak.

Jego zdaniem do częściowego zapewnienia bezpieczeństwa kraju pod względem własnych upraw soi, konieczne jest szybkie przeznaczenie pod jej uprawę co najmniej 100 tysięcy ha, a docelowo 500 tys. ha.

- Soja może rosnąć w całej Polsce. Najlepsze plony daje na południu, czyli np. w województwie opolskim, gdzie można liczyć na 4 tony z hektara. Na północy kraju będą to 2-3 tony. Przy zbiorach na poziomie 3 ton i cenie z poprzedniego sezonu na poziomie 2,7 tys. złotych za tonę, daje to opłacalność blisko 6 tysięcy złotych z hektara po odliczeniu kosztów, więc jest to całkiem przyzwoity pieniądz - uważa Ambroziak.

uprawa soi, technologia uprawy soi, RSP Bielczanka, nawożenie soi, szczepienie nasion soi, siew soi, ochrona soi

Okiem praktyka: soja nie toleruje błędów

Franciszek Ostapczuk, prezes Rolniczej Spółdzielni Produkcyjnej Bielczanka (woj. małopolskie) uprawia soję na ponad 100 ha. Swoim doświadczeniem i praktycznymi uwagami chętnie dzieli się z innymi rolnikami.    Początki z uprawą soi...

Mariusz Olejnik, prezes Opolskiego Związku Producentów Rolnych powiedział, że to m.in. dzięki pracom naukowców na terenie województwa opolskiego, obecnie dla każdego regionu są rekomendowane odpowiednie odmiany soi.

- Według naszych danych z 2021 roku soja była uprawiana w Polsce na 25,7 tys. hektarów, z czego największe uprawy były w województwie podkarpackim (5,7 tys. ha), małopolskim (5,5) i lubelskim (4 tys. ha). To zdecydowanie za mało, w stosunku do możliwości. Być może rolników do uprawy soi jako przedplonu dla zbóż zachęcą wysokie ceny nawozów azotowych i świadomość, że przy odpowiedniej uprawie rośliny bobowate wprowadzają do gleby około 40 kg azotu, więc o tyle mniej trzeba później dostarczać w postaci nawozów. Oczekujemy, że uprawa soi w Polsce doczeka się dodatkowego wsparcia ze strony rządu i Unii Europejskiej, chociażby z uwagi na konieczność zapewnienia większej samowystarczalności naszego kraju od importu tej rośliny - podkreśla szef OZPR.
 

  • Krok po kroku w zakresie doboru odmian, nawożenia i ochrony. Zamów prenumeratę miesięcznika "Nowoczesna Uprawa" już teraz
Poleć
Udostępnij
W chwili obecnej nie dysponujemy żadnymi aktualnościami.