Nasze jabłka i gruszki mogą jeszcze w tym roku trafić na amerykański rynek. Sadownicy zainteresowani eksportem w tym kierunku muszą jednak zarejestrować sady i przechowalnie.
Nasze jabłka i gruszki mogą jeszcze w tym roku trafić na amerykański rynek. Sadownicy zainteresowani eksportem w tym kierunku muszą jednak zarejestrować sady i przechowalnie.
Państwowa Inspekcja Ochrony Roślin i Nasiennictwa poinformowała, że "zapoczątkowane w ubiegłym roku i prowadzone wielotorowo działania administracji rządowej przyniosły efekt w postaci dołączenia Polski do grupy siedmiu Państw Członkowskich UE, dla których Komisja Europejska od kilku lat czyni starania mające na celu umożliwienie eksportu jabłek i gruszek do USA".
To jednak dopiero wstępna faza projektu. I to Stany Zjednoczone muszą zrobić krok milowy i zmienić prawo tak, by otworzyć rynek dla europejskich, w tym oczywiście polskich, jabłek i gruszek. "Napływają jednak pewne sygnały od komisji, że może to nastąpić jeszcze w tym roku. W takiej sytuacji możliwy byłby eksport wspomnianych owoców nawet z początkiem września" - podaje PIORiN.
To oczywiście dobra informacja, ale jeśli się potwierdzi, wszyscy zainteresowani będą musieli wdrażać procedurę eksportową opracowaną przez USA i UE. A zakłada ona m.in. konieczność rejestracji przez służby ochrony roślin sadów i przechowalni/pakowalni, z których eksportowane byłyby owoce do Ameryki. Sady powinno się zgłosić do 15 maja każdego roku, by służby fitosanitarne były gotowe do prowadzenia kontroli w okresie wegetacyjnym.
"W związku z tym podmioty lub sadownicy, którzy uwzględniają w swych planach możliwość produkcji jabłek i gruszek na rynek do USA, proszeni są o kontakt z najbliższą jednostką PIORiN celem dokonania rejestracji sadów, w których produkowane byłyby owoce z możliwym przeznaczeniem na rynek amerykański. W przypadku podjęcia decyzji przez USA o otwarciu ich rynku na jabłka i gruszki z Polski w późniejszych miesiącach br., wobec braku terminowej rejestracji i lustracji sadów produkcyjnych, eksport tych owoców w bieżącym roku nie byłby możliwy" - podkreśla inspekcja.