Parch i rosyjskie embargo dręczą sadowników
Zablokowanie eksportu owoców do Federacji Rosyjskiej rozłożyło na łopatki wiele dobrze prosperujących przedsiębiorstw, które nadal nie są w stanie znaleźć nowych rynków zbytu.
Żeby tego było mało, straty dodatkowo pogłębiły choroby, które w zeszłym roku nie oszczędzały jabłoni. Sadownikom szczególnie dał się we znaki parch, który powoduje nie tylko znaczne obniżenie plonowania i zmniejszenie jego wartości, ale również osłabia drzewa.
W związku z tym coraz więcej pracy mają ośrodki doradztwa rolniczego, w których zrozpaczeni sadownicy szukają pomocy.
Jakie dobrać odmiany i gdzie szukać rynków zbytu? - to coraz częstsze pytania plantatorów kierowane do Lubelskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego. - Pytania dotyczą przeważnie grusz i jabłoni - potwierdza w rozmowie z Polskim Radiem Lublin kierownik Zespołu Doradztwa Rolniczego w Opolu Lubelskim Zbigniew Szafran.
Szafran podkreśla, że zastąpienie rosyjskich odbiorców przez rynki azjatyckie czy afrykańskie to nadal mglista perspektywa, bo wypracowanie renomy i dobrych kontaktów handlowych trwa całymi latami.