Drony i cyfrowe uprawy wkraczają do sadownictwa
Coraz większe wyzwania związane z brakiem rąk do pracy, rosnącymi kosztami zatrudnienia pracowników sezonowych oraz wyzwania związane z kontrolą produkcji sprawiają, że sadownicy częściej sięgają po nowoczesne technologie.
Polskie grupy producenckie i inne podmioty zaangażowane w rozwój rolnictwa planują wspieranie rodzimych sadowników we wdrażaniu nowoczesnych technologii do upraw.
Miliony jabłek gniją w sadach. Nie ma chętnych do zbiorów
Inspiracją stają się technologie wykorzystywane w krajach zachodniej Europy. W Belgii, Holandii, Francji sadownicy już korzystają z zarządzanych smartfonami systemów ostrzegania przed gradem, czujników deszczu, aplikacji oceniających potrzebę wykorzystania środków ochrony roślin i nawozów, które spięte w jeden system dostarczają producentom kompleksowych danych na temat stanu upraw.
Co więcej w uprawach wykorzystują drony, teledetekcję oraz skomplikowane i zintegrowane systemy zarządzania danymi.
- Konferencja Prognosfruit 2019 w Belgii, pokazała nam jak ważne jest wykorzystanie technologii w codziennej pracy sadownika. Poznaliśmy technologie, dzięki którym możemy precyzyjnie ocenić skutki zarazy na roślinach i z dużą dokładnością stwierdzić jaka część sadów została zainfekowana - podkreśla Arkadiusz Gaik, prezes stowarzyszenia Unia Owocowa.
- Pomagają w tym systemy monitoringu z powietrza i specjalne aplikacje oceniające stan liści. Innym przykładem są drony współpracujące z systemem nawadniania pól. Dają lepsze efekty, niż prezentowane z opóźnieniem dane, systemy satelitarne. Jeszcze innym ważnym przykładem technologii wspierającej sadowników jest digital farming, czyli: nasadzenia dzięki systemowi nawigacji satelitarnej GPS, teledetekcja i aplikacje wspierające zarządzanie uprawami. Zastosowanie nowych technologii w rolnictwie wpływa na rozwój atrakcyjności polskiego sektora rolniczego - dodaje ekspert.
Sadownicy chcą gwarancji ceny skupu owoców. Walczą o to od lat
Innym ważnym zagadnieniem staje się zarządzanie danymi w sadownictwie. W pracy pomagają aplikacje umożliwiające zarządzanie zapasami na podstawie danych wprowadzanych i śledzonych w czasie rzeczywistym.
- Jeden system pozwala integrować takie dane jak: zatrudnienie, nawożenie, zadania do wykonania przy uprawach, monitoring upraw i zbiory. Następnie pomaga tworzyć raporty dotyczące zarządzania magazynem i zapasami oraz sprzedażą. Dziś w Polsce z takich systemów cyfrowego zarządzania produkcją jabłek korzystają głównie najwięksi. W Unii Owocowej zależy nam, by tę wiedzę i narzędzia upowszechnić wśród sadowników - komentuje Sławomir Kędzierski, wiceprezes stowarzyszenia.
Należy podkreślić, że polscy sadownicy nie tylko od wielu lat korzystają z najnowszych technologii, np. systemu monitoringu chorób i szkodników opartego na modelach matematycznych oraz automatycznych pułapkach feromonowych, ale także sami wprowadzają nowości.
- Doskonałym przykładem jest samojezdny ciągnik sadowniczy wraz z systemem sterowania opryskiwaczem stworzony przez sadowników braci Marcina i Michała Janusów oraz Marcina Lisa. Inny przykład to prace rozwojowe nad wykorzystaniem sztucznej inteligencji do rozpoznawania szkodników na pułapkach feromonowych oraz lepowych - wylicza Maciej Majewski z Fresh Mazovia.
Eksperci ze stacji badawczej dla owoców z Uniwersytetu Leuven specjalizujący się w technologiach rolniczych prognozują, że wdrożenie sztucznej inteligencji w najbliższych latach nie zastąpi jednak pracy ludzkiej.
- Technologia ma za zadanie jedynie ułatwić codzienną pracę i sprawić by była bardziej efektywna. Sadownicy nie powinni w niej upatrywać konkurencji, gdyż nadal przy bardzo trudnej i złożonej produkcji innowacje nie mogą zastąpić doświadczenia rolników - dodaje Paulina Kopeć, sekretarz generalna Unii Owocowej.
- Rolnictwo bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś