Zarzecki: lewacka ideologia najbardziej uderza w rolników
Europejski Zielony Ład, obok importu zbóż oraz innych artykułów z Ukrainy, jest główną przyczyną protestów rolniczych w Polsce i całej Europie.
EZŁ był też jednym z tematów dyskutowanych podczas tegorocznego X Forum Sektora Wołowiny.
Jacek Zarzecki, prezes Polskiego Związku Hodowców i Producentów Bydła Mięsnego dosadnie skomentował jego założenia.
– Europejski Zielony Ład jest projektem politycznym opierającym się na kilkudziesięciu aktach w kilkunastu dziedzinach. Traf chciał, że, nazywajmy rzeczy po imieniu, przez tę lewacką ideologię najbardziej dostało się rolnikom – mówił Zarzecki dodając:
Agresywna krucjata przeciw mięsożercom
– Dlaczego? Bo nie jesteśmy zorganizowani. Dopiero gdy powstały oddolne inicjatywy i nasze środowisko pokazało swoje niezadowolenie, zdecydowano się z nami rozmawiać.
EZŁ jako dokument jest deklaracją polityczną, ale w ślad za nim szły rozporządzenia.
– My jako środowisko już dwa lata temu postawiliśmy się zakazowi promocji mięsa. Odczuliśmy ten ruch jak przyczółek walki o jego dyskryminację. Byliśmy wówczas bardzo skuteczni – mówił Jerzy Wierzbicki, przewodniczący Rady Sektora Wołowiny i prezes Polskiego Zrzeszenia Producentów Bydła Mięsnego dodając:
– Dzisiaj mamy nieco inną sytuację, ponieważ rolnicy są na ulicach. To dla naszego sektora ogromna szansa na to, aby ten dialog z politykami, głównie z Brukselą, był w końcu efektywny. Zacznijmy poważnie rozmawiać o WPR i stwórzmy narzędzia, które będą stanowić rekompensatę dla rolników za spełnianie wymogów
– Jesteśmy sektorem strategicznym dla wszystkich Europejczyków. Wymagamy, oczekujemy i żądamy tego, aby traktowano nas poważnie nie tylko wtedy, gdy wychodzimy na ulice – dodał Jacek Zarzecki.
Produkcja mięsa pod presją. Bruksela żyje w swojej bańce
– Chcemy cały czas być przychylni naturze, ale przede wszystkim musimy mieć narzędzie w postaci finansowania. Jeśli po drodze do realizacji założeń Europejskiego Zielonego Ładu stracimy rolników i przetwórców, to w niedalekiej przyszłości będziemy mieli bardzo duży problem – mówiła Agnieszka Maliszewska, pierwsza wiceprezydent COGECA oraz dyrektor biura Polskiej Izby Mleka.
Maliszewska podkreśliła, że wsparcie w ramach WPR jest szczególnie potrzebne dla młodych ludzi, którzy chcą pozostać lub przejąć gospodarstwa.
– Nie powinniśmy akceptować otoczenia WPR, które jest zielone. Możemy dyskutować na temat emisyjności, ograniczenia CO2 do 2040 roku o 90 procent – mówił dr Rafał Romanowski, poseł do Parlamentu Europejskiego dodając:
– Jednocześnie sama KE wylicza, że zużycie energii elektrycznej w każdym gospodarstwie wynosi minimum 35 procent. Nie należy zapominać o źródłach kopalnianych, przecież bez oleju napędowego nie będzie funkcjonowało żadne gospodarstwo. Myśląc z perspektywy Fransa Timmermansa, doprowadziliśmy do skrajności.
Romanowski uważa, że konieczne jest zrozumienie społeczne, że jeśli jest rolnik, to jest żywność. Musimy być samowystarczalnym kontynentem, mieć poczucie bezpieczeństwa żywnościowego, żebyśmy nie kupowali produktów spoza Europy.
Więcej informacji na temat hodowli bydła i produkcji mleka oraz hodowli i produkcji trzody chlewnej znajdziesz w magazynie "Hoduj z Głową Bydło" i "Hoduj z Głową Świnie"
Książki warte polecenia: Sygnały racic|Rozród - Praktyczny przewodnik zarządzania rozrodem (Cow Signals)