Szarek komośnik zaskoczył wszystkich
Ostatnie masowe wystąpienie szarka komośnika na plantacjach buraków cukrowych na Zamojszczyźnie przekonało wielu rolników bardzo boleśnie, że cały czas trzeba być czujnym, bo nigdy nie wiadomo, co na polu może się wydarzyć. Dlatego w okresie wegetacji trzeba odwiedzać je praktycznie codziennie.
Szarek komośnik niszczy buraki na Zamojszczyźnie
Tegoroczna wiosna nie wróżyła plantatorom buraków cukrowych większych problemów. Wschody roślin były wyjątkowo dobre i wyrównane. Przymrozki były niewielkie i nie spowodowały strat. Ten sielski obrazek zburzył szkodnik szarek komośnik, o którym mało kto wcześniej słyszał.
Czujność muszą zachować nie tylko rolnicy, ale także doradcy surowcowi cukrowni. Do 2 maja tylko jeden koncern cukrowniczy (Südzucker) podał na swojej stronie internetowej informację o zagrożeniu nowym szkodnikiem.
Trudno natomiast znaleźć jakąkolwiek informację na ten temat na stronie Krajowej Spółki Cukrowej, która w rejonie wystąpienia szarka komośnika ma dwie cukrownie - Werbkowice i Krasnystaw.
Plantatorzy należący do tej spółki informowali, że gdy zgłaszali problem do służb surowcowych, to doradcy agrotechniczni byli bardzo zaskoczeni nową sytuacją.
Muszę się przyznać, że ja też zostałem zaskoczony przez szarka komośnika, bo do tego roku nie spotkałem się z tym szkodnikiem. Przyroda stale uczy nas pokory a wciąż czymś nas zaskakując zmusza do ciągłej nauki. Jeśli ktoś twierdzi, że wie już wszystko, to znaczy, że nic nie wie.