Pomimo suszy szkodniki nie śpią
W ostatnich latach wraz z intensyfikacją wielu upraw pojawiają się lub coraz częściej występują szkodniki, które zagrażają uprawom rolniczym. Jednym z takich przykładów jest omacnica prosowianka żerująca w uprawach kukurydzy.
Omacnica prosowianka to szkodnik, który jeszcze kilkanaście lat temu był znany tylko z literatury. Od kilku lat jego obecności mogą doświadczyć rolnicy z terenu całej Polski, a w szczególności ci, którzy zajmują się uprawą kukurydzy zarówno na ziarno, jak i na kiszonkę.
Ochrona chemiczna kukurydzy przed omacnicą prosowianką
Omacnica to szkodnik, który jest dość trudny w zwalczaniu ze względu na okres, w którym jego aktywność jest najwyższa. Oblot motyli odbywa się w lipcu, kiedy to kukurydza posiada wiechę oraz jest bardzo wysoka. W czasie lotu motyli zalecana jest ochrona chemiczna pozwalająca unieszkodliwić tego szkodnika. Obecnie omacnicę można spotkać na plantacjach w postaci gąsienic.
Są także metody niechemiczne, które są równie skuteczne oraz bardziej przyjazne dla środowiska, a mianowicie są to metody agrotechniczne oraz biologiczne. Do metod zwalczania biologicznego zalicza się między innymi stosowanie owadów pożytecznych, w przypadku omacnicy zaleca się stosowanie kapsułek z kruszynkiem.
Do metod agrotechnicznych zalicza się przede wszystkim staranne rozdrabnianie resztek pożniwnych bezpośrednio po zbiorze, zarówno w kukurydzy na kiszonkę oraz tej zbieranej na ziarno. Przy rozdrabnianiu resztek bardzo skuteczne są mulczery, które coraz częściej są wykorzystywane oraz brony talerzowe. W przypadku mulczerów efekty są lepsze, ponieważ resztki są lepiej rozdrobnione, a co za tym idzie są mniejsze szanse na to, aby gąsienice omacnicy chciały bytować na naszym polu.
Integrowana ochrona kukurydzy przed chorobami i szkodnikami w 2018 roku
Inną metodą może być także staranna orka przedzimowa lub przedsiewna przykrywająca wszystkie resztki pożniwne. Jest to równie skuteczna metoda, ponieważ pod powierzchnią gleby gąsienice nie mają możliwości bytowania a co za tymi idzie giną.
Pozostawianie rżyska kukurydzianego na zimę to działanie wysoce nieodpowiedzialne, ponieważ w ten sposób możemy przyczynić się do rozwoju szkodnika, który może skutecznie obniżyć plony. Coraz mniej jest przypadków, gdy pole jest pozostawiane na całą zimę bez jakichkolwiek zabiegów, jednak niekiedy takie sytuacje w dalszym ciągu się zdarzają.
W zwalczaniu omacnicy skuteczny jest także prawidłowy płodozmian oraz dostosowanie się do terminów agrotechnicznych, głównie terminowy zbiór. W rejonach, gdzie kukurydza staje się jedyną uprawą na gruntach ornych niestety występują wieloletnie monokultury kukurydziane. Takie działanie przyczynia się do wzrostu populacji tego szkodnika oraz innych chorób i chwastów występujących w kukurydzy. W momencie, gdy jest taka możliwość zalecana jest także przerwa w uprawie kukurydzy na danym polu lub nawet w całym gospodarstwie.
- Agrobiznes bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś