Jeśli sprzęt się sprawdza, to zaczynamy ufać marce. Czy ta reguła sprawdza się w praktyce w przypadku sprzętu zielonkowego?
Andrzej Żukowski, który wraz z żoną gospodaruje na ponad 50 ha w miejscowości Jatwieź Mała w województwie podlaskim, po zakupie używanej przyczepy samozbierającej Pöttinger zaufał tej austriackiej marce. Jednak po kilku latach zdecydował, że czas na sprzęt nowszy i wydajniejszy. Dobrze służąca przyczepa Profi trafiła w kolejne ręce, a w gospodarstwie pojawiła się nowsza i wydajniejsza, także firmy Pöttinger. Jak przyznaje rolnik z Jatwiezi, zakup w firmie Adler Agro przyczepy Faro 4000 poprzedziło nabycie kosiarek i zgrabiarki jednokaruzelowej EuroTop 421 N też z logo koniczyny. Następnie rolnik uzupełnił linię maszyn do zbioru zielonek austriackiej firmy w gospodarstwie o przetrząsacz Hit 470. Maszyny te przygotowują paszę dla stada 35 sztuk krów dojnych oraz ponad 30 sztuk młodzieży.
Jedną z maszyn zielonkowych marki Pöttinger o wyjątkowej zwrotności jest Top 612. Swoją unikatową cechę uzyskuje poprzez krótką, zwartą konstrukcję i to , że jest maszyna zawieszaną. Zgrabiarka Top 612 należy do maszyn...
NovaCat i NovaDisc
Po co rolnikowi na 35 ha łąk zestaw kosiarek? Po to, aby kosić wydajnie i zamknąć silos z sieczką z traw w ciągu dwóch dni. Jak mówi Andrzej Żukowski: – Przy pierwszym pokosie muszę zwozić sieczkę dwa dni, tylko przy mniejszych pokosach, ale i tak rzadko udaje się skosić i przywieźć skoszoną trawę na silos w ciągu jednego dnia. Choć wydaje się, że dwie kosiarki, w dodatku zawieszane na jednym ciągniku, to za dużo, ale tak jak w przypadku żniw, tak w przypadku zbioru zielonki do zakiszenia o sukcesie decyduje szybkość i tempo zbioru.
Dlatego Andrzej Żukowski w 2008 r. nabył zestaw kosiarek: przednią dyskową NovaCat Alpha Motion o szerokości roboczej 3 m i tylną NovaDisc 261 o szerokości koszenia 2,6 m.
Rolnik używa zakupionego w tym samym czasie New Hollanda T6020 o mocy nominalnej 112 KM. Choć na pierwszy rzut oka ciągnik wydaje się duży, to podlaski rolnik wyjaśnia, iż przy 112 KM wyposażony jest w opony 600/65 R38. Przekłada się to na małe ugniatanie runi łąkowej. Jednak z drugiej strony moc 112 KM nie jest duża i dlatego obie kosiarki nie są wyposażone w spulchniacze.
Przednia i tylna kosiarka mają mechaniczne blokady do transportu. Aby odblokować przednią, trzeba wysiąść z kabiny i przestawić jedną dźwignię. Tylną standardowo odblokowuje się poprzez pociągnięcie za sznurek. Andrzej Żukowski kosi z prędkością ok. 11 km/h. Jak z uśmiechem przyznaje: – Mógłbym szybciej, ale sprzętu szkoda i przy 11 km/h mogę spokojnie kontrolować pracę kosiarek.
Bez zatrzymania
Zestaw kosiarek przedniej czołowej i tylnej pojedynczej sprawia, że jak twierdzi rolnik, wykonywanie skrętów w prawo musi być jak najłagodniejsze, gdyż mogą zostawać pasy nieskoszone. Dlatego najczęściej, jeśli na łące musi skręcać w prawo, to kończy przejazd prosto i cofa nieco, a następnie rozpoczyna po skręcie koszenie ponownie na wprost. Pomaga mu w tym możliwość podniesienia kosiarek tylko do pozycji uwrociowej. Nie musi zastanawiać się, ile czasu trzymać dźwignię złącza hydrauliki, tylko jednym pociągnięciem podnosi kosiarkę, a mechaniczna blokada nie pozwala podnieść jej za wysoko. Oczywiście do składania trzeba zwolnić tę blokadę.
Ze względu na specyfikę pracy zestawu kosiarek Andrzej Żukowski jest przekonany, że akurat w takiej sytuacji bębnowe kosiarki nie miałyby kłopotu. Jednak mimo wszystko dyskowe wymagają mniej mocy.