Dwa stopnie palnika – oszczędność paliwa
Palnik nagrzewający suszarnię jest urządzeniem dwustopniowym, co oznacza, że pracuje pełną mocą jedynie wtedy, kiedy musi osiągnąć zadaną temperaturę. Po ogrzaniu powietrza do wymaganego poziomu drugi stopień palnika wyłącza się, ale może uruchamiać się na jakiś czas, aby wyrównać temperaturę powietrza suszącego do wielkości zadanej. Dwustopniowy palnik pozwala na oszczędne utrzymywanie optymalnych warunków suszenia, gdyż praca na pełnej mocy (wtedy załączony jest także drugi stopień palnika) zdarza się, w zależności od potrzeb, co jakiś czas. Palnik jest zasilany olejem opałowym. Zbiornik oleju jest umieszczony za suszarnią. Mieści 2000 l, co wystarcza na niecałe cztery cykle suszenia kukurydzy, gdyż każdy zasyp (w tegorocznych warunkach) miał wilgotność ponad 30%. To oznacza, że palnik zużywa ponad 500 l oleju na jeden „wsad” z mokrych nasion.
Firma Metalerg opracowała typoszereg nagrzewnic, które ogrzewają powietrze do temperatury 115oC. Mogą one współpracować z suszarniami wykorzystującymi do tej pory jako nośnik ciepła olej opałowy, gaz, węgiel, czy miał. ...
Suszenie trwa ok. 7-8 h. Do tego czasu należy doliczyć około 1 h chłodzenia ziarna oraz ok. 45 min na opróżnianie całej suszarni z nasion. Jako temperaturę minimalną suszącego powietrza Artur Barczak obrał 101°C, maksymalna wynosi zaś 106°C. Praca palnika na mocy maksymalnej trwa do czasu, aż temperatura powietrza suszącego wyniesie ustawione 106°C, następnie przechodzi on na pracę z ograniczoną mocą (pracuje tylko pierwszy stopień palnika). Później, kiedy temperatura spadnie poniżej minimum (tutaj 101°C), załącza się ponownie drugi stopień pracy palnika. – Oczywiście temperatura suszenia ustalana jest według tego, jakie jest przeznaczenie suszonych nasion. Na pewno temperatura suszenia ziarna dla celów reprodukcyjnych będzie znacznie niższa, z kolei dla mokrej kukurydzy – musi być taka wysoka, bo woda ciężko z niej wychodzi – mówi Artur Barczak. Przykładowo suszenie rzepaku wymaga temperatur znacznie niższych, rzędu 60°C, a dla innych celów wymagana jest czasami temperatura ok. 50°C, co znacznie wydłuża proces suszenia, ale jest on bezpieczniejszy dla żywotności nasion.
Dwa cykle na dobę
Susząc na spokojnie, kiedy pogoda na to pozwala, Barczakowie są w stanie wykonać dwa cykle suszenia na dobę; nigdy nie mieli zresztą konieczności włączania suszarni na noc, nie było takiej potrzeby. – Kukurydza stoi na polu, młócimy jej tylko tyle, ile zmieści się jej w suszarni. Nie ma sensu zbierać mokrych nasion tylko po to, aby leżały. Póki ziarno stoi „na pniu”, zawsze jest nadzieja, że trochę samo na polu obeschnie – wyjaśnia Barczak. Jest to też jakaś forma ograniczania kosztów. Jeśli pozostawiona na polu kukurydza obeschnie chociażby o 1% i jeśli palnik zużywa (według danych producenta) min. 1,2 l paliwa na zbicie wilgotności 1 t ziarna o 1%, to choćby na jednym cyklu suszenia można zaoszczędzić ok. 23 l oleju. Jak pokazuje praktyka, z 19 t mokrej kukurydzy (30-32%) pozostaje około 14,5 t kukurydzy suchej (13-14%). Poza ok. 15% wody zazwyczaj kolejne 3% stanowią odseparowane przez wialnię zanieczyszczenia. Jest więc o co walczyć.