Stacja dokująca
W najprostszej wersji nawóz płynny transportujemy do króćca wlotowego za pomocą giętkiego węża, który podłączamy do zaworu ssącego poprzez sprzęg klamrowy. Przyłącza do czerpania gnojowicy mogą być umiejscowione z tyłu beczki bądź z boku: w tylnej bądź przedniej jej części. Pod tym kątem większą różnorodnością cieszą się wozy próżniowe, ponieważ producent może praktycznie dowolnie ulokować króciec ssawny na całej powierzchni zbiornika. W maszynach z systemem przepływowym zasadniczo przyłącza znajdują się w przedniej części wozu, czyli blisko pompy.
Wszelkiego rodzaju ramiona i wysięgniki, które pozwalają zasysać gnojowicę bez wysiadania z ciągnika, znacznie podnoszą komfort obsługi wozu asenizacyjnego. Aby pozwolić sobie na takie udogodnienie, maszyna musi dodatkowo być wyposażona w zdalnie, na ogół hydraulicznie lub elektrohydraulicznie, przełączane zawory. W nowoczesnych wozach czynności związane z napełnianiem są połączone w sekwencję i aktywowane przez terminal komputera pokładowego. Ramię ssawne na ogół montowane jest z przodu beczki, ponieważ operator ma wówczas najlepszy na nie wgląd. W ten sposób najczęściej pobiera się gnojowicę z tzw. stacji dokującej, czyli umieszczonego na trójnogu lejka. Ramię zakończone jest wtedy kolankiem i charakterystycznym pierścieniem, który zapewnia szczelność po zanurzeniu w stożku. Jest to dobre rozwiązanie w przypadku miejsc, które utrudniają dojazd do nich. Stacja dokująca może być powiązana zarówno ze zbiornikiem zagłębionym lub laguną, jak i zbiornikiem naziemnym, w którym poziom cieczy jest wyższy od górnej krawędzi lejka. W drugim przypadku stacja musi być wyposażona w zawór, którym może sterować zdalnie operator za pomocą fal radiowych. Ramię może być także połączone, zwykle przegubowo, ze skośnie ściętą na końcu rurą ssawną, którą zanurza się bezpośrednio w źródle gnojowicy.
Delfin WA to grupa wozów asenizacyjnych firmy Sipma. Są one wykonane na konstrukcji ramowej. Zbiorniki wozów typoszeregu Delfin są produkowane z blachy o grubości 5 mm. W celu ograniczenia ryzyka wystąpienia korozji, pokryte są...
Wszechstronny akcelerator
Największy komfort obsługi i wszechstronność daje obrotowy wysięgnik, którego zakres poruszania się wynosi ok. 300 st. Pozwala on zasysać gnojowicę z miejsc praktycznie niedostępnych dla zwykłego ramienia. Ramię wysięgnika może być nawet trzykrotnie łamane w obu kierunkach, co umożliwia m.in. zaciąganie nawozu z wysokich napowierzchniowych zbiorników. W niektórych maszynach żuraw może być wyposażony w rurę zwrotną, która pozwoli napełnić beczkę cieczą w 100%, nawet w przypadku wozów próżniowych. Najbardziej zaawansowany funkcyjnie wysięgnik oferuje firma Pichon w serii Flowmaster, która dodatkowo wzbogaciła go w tryb mieszania gnojowicy w zbiorniku.
Zarówno tradycyjne króćce ssawne, jak i ramiona oraz wysięgniki mogą być wyposażone w akcelerator napełniania. W przypadku tych ostatnich oraz ramion łamanych montuje się je, na ogół w zależności od życzenia klienta, na przegubie bądź w wersji zanurzanej, czyli na końcu układu. Wszystkie te udogodnienia mogą być stosowane w wozach kompresorowych i przepływowych. Warto zauważyć, że nie każda pompa wirnikowa umieszczona na końcu wysięgnika to akcelerator. W niektórych wozach, np. duńskiej firmy Samson, pełni ona rolę głównego i jedynego źródła zasysania, ponieważ maszyny te bazują na systemie dwóch pomp odśrodkowych: jednej do napełniania na żurawiu i drugiej do rozlewania przy dyszlu. Zamocowana na końcu wysięgnika Samsona pompa w przeciwieństwie do akceleratora ma większą wydajność i napędzana jest znacznie mocniejszym silnikiem hydrostatycznym, na ogół wielotłoczkowym.
W gronie polskich producentów ramieniem i żurawiem poszczycić się może jedynie Meprozet z Kościana i Pomot Chojna. Spośród zagranicznych firm dostępnych na naszym rynku praktycznie wszyscy oferują ramię, zaś wysięgnik obrotowy dostępny jest jedynie w wozach: Joskin, Pichon, Zunhammer, Fliegl, Annaburger, Rekordia, Bauer, Jeantil i Samson.