Pierwszy John Deere W330 nowej generacji w Europie trafił do polskiego rolnika
Przedwczoraj (11 lipca) odbyło się oficjalnie przekazanie kluczyków wyróżnionemu właścicielowi. W wydarzeniu wzięli udział przedstawiciele John Deere Polska oraz jednego z dilerów amerykańskiej marki w naszym kraju, firmy Małolepszy z Radomska w woj. łódzkim.
Z okolic tej miejscowości pochodzi także nabywca pierwszego egzemplarza seryjnego modelu W330. Rolnik prowadzi 70-hektarowe gospodarstwo, w którym pod kosę przeznaczone będą jedynie zboża. Do tej pory z ich omłotem radziły sobie dwa Bizony - Super i Rekord. Pierwszy z nich został pozostawiony w parku maszynowym jako kombajn pomocniczy.
Najmniejszy okręt żniwny z logo John Deere drugiej generacji wyróżnia na pierwszy rzut oka nowa kabina. Z zewnątrz zauważymy u dołu zmodernizowany panel ze światłami, zaś wyżej bogatszy w oświetlenie robocze dach.
Największe zmiany zaszły jednak w środku kabiny. Znajduje się w niej zupełnie nowy podłokietnik, dżojstik oraz komputer pokładowy o przekątnej dotykowego ekranu 12,3 cala. Po lewej stronie kabiny zauważymy drabinkę dostępową do zbiornika ziarna. Wcześniej mocowane były w tym miejscu trzy stopnie. Nowe rozwiązanie wydaje się bardziej komfortowe.
Na uwagę zasługuje też znacznie wygodniejsze podłączanie zmodyfikowanego zespołu żniwnego do maszyny. Zakładanie w tym celu paska klinowego oraz osobne podłączanie kilku złączy elektrycznych i węża hydraulicznego wydaje się archaiczne. W nowym W330 wszystkie przewody olejowe i prądowe spinamy jednym szybkosprzęgiem, zaś napęd mechaniczny przekazuje zakładany na końcówkę wielowypustową przy gardzieli wał Cardana.
John Deere W330. Kompaktowy kombajn z dodatkowym bębnem
Nowy heder ma już motowidła napędzane i wysuwane hydraulicznie. W pierwszej generacji tych maszyn nagarniacz był wprawiany w ruch mechanicznie, zaś za jego położenie w poziomie odpowiedzialne były siłowniki elektryczne.
Zwiększono także prędkość opróżniania zbiornika ziarna z 55 do 75 l/min oraz jego pojemność z 5200 do 5400 l. Oprócz tego zauważymy jeszcze zmiany kosmetyczne dotyczącej osłon bocznych przedziału silnikowego.
Warto przypomnieć, że John Deere W330 ma w standardzie bęben wstępnego młócenia i separacji. Jest to tzw. system PTC. Maszyna dedykowana jest do gospodarstw o areale pod kosę sięgającym mniej więcej od 50 do 150 ha zbóż, rzepaku i roślin technologicznie podobnych. Wraz z kukurydzą kombajn ten jest w stanie w sezonie wrzucić na swoje konto nawet 300 ha i więcej.