Ursus o krok od upadłości. Ratunkiem likwidacji fabryki w Lublinie
Takiego obrotu spraw można było się spodziewać. Mając wielkie długi i niedopracowane ciągniki, które tylko dobrze wyglądają nie było innego scenariusza. Pierwszego kwietnia 2019 r. zarząd Ursusa przedstawił kolejny plan restrukturyzacji. Przewiduje on likwidację fabryki w Lublinie i przeniesienie produkcji do zakładów w Dobrym Mieście.
Ursus znowu w tarapatach
Ursus jest teraz na łasce wierzycieli (głownie banków), którym jest winien ponad 100 mln zł. Od listopada 2018 r. do marca 2019 r. spłacił zaledwie niecałe 411 tys. zł. W tym czasie zagraniczna i krajowa sprzedaż ciągników kuleje i nic poza niewiele wartymi zapowiedziami nowych produktów nie wskazuje, aby była szansa na realny ratunek dla Ursusa.
Sprzedaż fabryki w Lublinie jest po prostu próbą ucieczki od kosztów stałych jakie generuje tak duży zakład. Z drugiej strony to zamknięcie możliwości produkcji ciągników w zakładzie o mocach wynoszących ok. 4 tys. traktorów rocznie. Jeżeli wierzyciele nie wyrażą zgody na likwidację fabryki Ursusa w Lublinie, to marce tej grozi upadłość.
Natomiast pozytywna opinia pozwoli przenieś produkcję ciągników do Dobrego Miasta (dawna fabryka marki Polmot-Warfama, która zmieniła nazwę na Ursus), co będzie miało miejsce wiosną i latem tego roku.
Zamknięcie fabryki ciągników Ursus w Lublinie oznacza zwolnienie 223 osób. Koszty odpraw z tego tytułu szacowane są na 1,2 mln zł. Obecnie prezesem zarządu Ursus SA jest Tomasz Zagroda, który zastąpił Karola Zarajczyka.