Ku przestrodze. Rolnik usłyszał zarzut za handel prosiętami
Nawet trzy lata pozbawienia wolności grożą hodowcy trzody chlewnej z gminy Pisz (woj. warmińsko-mazurskie). Gospodarz postanowił sprzedać prosiaki bez dopełnienia określonych prawem formalności.
Powiatowy lekarz weterynarii w Piszu powiadomił tamtejszych policjantów, że pewien miejscowy rolnik sprzedał kilka prosiaków bez wymaganych przez przepisy świadectw zdrowia oraz bez rejestracji zwierząt.

Ubił świnię bez zezwolenia. Teraz może trafić do więzienia
Spełnianie obowiązków w tym zakresie jest często kontrolowane m.in. z uwagi na zagrożenie afrykańskim pomorem świń.
"Piscy kryminalni po raz pierwszy spotkali się z taką sprawą, stąd od razu przystąpili do zbierania materiału dowodowego. Ustalili, iż 57-letni rolnik od wielu lat zajmował się hodowlą trzody chlewnej. W tym czasie był wielokrotnie kontrolowany przez różne instytucje monitorujące przestrzeganie przepisów, zwłaszcza tych dotyczących zapobieganiu chorobie afrykańskiego pomoru świń. Gospodarz znał obowiązujące w tej kwestii przepisy oraz ciążące na nim obowiązki" - zapewnia Komenda Powiatowa Policji w Piszu.
57-latek przyznał stróżom prawa, że w ostatnim czasie miał 9 prosiaków, które postanowił zbyć. Wszystkie sprzedał na targowisku nieznanemu mężczyźnie. Nie ukrywał, że nie kolczykował i nie rejestrował zwierząt, bo zależało mu na likwidacji stada.
"Tym samym rolnik nie dopełnił ciążącego na nim obowiązku polegającego na konieczności zaopatrzenia przemieszczanych świń w świadectwa zdrowia wystawione przez lekarza weterynarii. Powinno zostać wystawione na podstawie badania klinicznego przeprowadzonego nie wcześniej niż 24 godziny przed przemieszczeniem zwierząt. Sprzedane prosiaki nie były ponadto przez rolnika zarejestrowane w Centralnej Bazie Danych Systemu Identyfikacji i Rejestracji Zwierząt, zgodnie z obowiązującym prawem. Naruszenie tych przepisów stanowi przestępstwo" - podkreślają śledczy z piskiej komendy.
Gospodarz usłyszał zarzut i przyznał się do winy. Grozi mu kara nawet 3 lat pozbawienia wolności.
- Tematy związane z hodowlą i produkcją trzody chlewnej można znaleźć w dwumiesięczniku "Hoduj z Głową Świnie" ZAPRENUMERUJ