Inspekcja weterynaryjna zapewnia, że polska żywność jest bezpieczna
System bezpieczeństwa żywności w Polsce nie jest szczelny, a normy prawne dotyczące uboju zwierząt w gospodarstwach były ignorowane. Tak wynika z raportu Najwyższej Izby Kontroli. Inspekcja weterynaryjna nie zgadza się z tymi wnioskami i żąda wyjaśnień.
Wnioski kontrolne NIK-u są niezrozumiałe dla inspekcji weterynaryjnej oraz branży mięsnej. Główny lekarz weterynarii Włodzimierz Skorupski twierdzi, że w otrzymanym raporcie nie ma informacji o takich uchybieniach. Dlatego wystosował on oficjalny protest oraz zażądał wyjaśnienia tej sytuacji.
Kwitnie nielegalny handel mięsem. Druzgocące wyniki kontroli
- Żywność polska, która jest pod nadzorem inspekcji weterynaryjnej jest bezpieczna, na prawdę jest bezpieczna, proszę mi ufać. Na prawdę nie ma się czego obawiać - powiedział dla TVP 1 główny lekarz weterynarii Włodzimierz Skorupski.
Produkcja żywności w Polsce traci z powodu tej sytuacji. Sami producenci zapewniają, że żadna szanująca się firma nie pozwoli sobie na to, aby korzystać z nielegalnych źródeł surowca. Zapewniają również, że każdy produkt, który wchodzi na rynek jest bezpieczny.
Raport NIK już dotarł do Czech, trzeciego pod względem wielkości odbiorcy polskiej żywności. Jak informuje TVP 1 tamtejszy minister rolnictwa już skrytykował jakość trafiającej do naszego południowego sąsiada żywności. Póki co chodzi o jajka, ale właściciele zakładów mięsnych spodziewają się, że wkrótce podobne zarzuty padną pod adresem wieprzowiny.
Oświadczenie głównego lekarza weterynarii w związku z opublikowaniem przez NIK informacji o wynikach kontroli można znaleźć TUTAJ