Hodowcy świń apelują o wyrównanie cen i definicję gospodarstwa rodzinnego
Przedstawiciele Polskiego Związku Niezależnych Producentów Świń w rozmowach z ministrem rolnictwa Henrykiem Kowalczykiem nieustannie wnioskują o wprowadzenie definicji gospodarstwa rodzinnego. Apelują także o wyrównanie cen skupu tuczników dla hodowców będących w strefach ASF.
- Pierwotnie myśleliśmy o tym, żeby zdefiniować gospodarstwo kontraktowe oraz funkcjonujące na wolnym rynku. To jednak mogłoby sugerować, że jedni hodowcy są lepsi, inni gorsi, a tak przecież nie jest - mówi Bogusław Prałat, prezes PZNPS dodając:
- Podobnie więc jak w przypadku produkcji roślinnej, gdzie gospodarstwo rodzinne posiada do 300 ha chcemy, aby były nimi te, które mają nie więcej niż 749 macior i 2000 tuczników utrzymywanych w jednym miejscu.
Zakłady w Polsce obniżyły ceny za tuczniki
Gospodarstwa rodzinne, zdaniem PZNPS nie mogą prowadzić usług kontraktowych.
- Zależy nam na tym głównie z powodu programów pomocowych bo ciągle mówi się, że gospodarstwa rodzinne powinny być wspierane - mówi prezes związku.
Bogusław Prałat podkreśla, że PZNPS nie chce żadnego stygmatyzowania innych gospodarstw. Te większe, zdaniem jego przedstawicieli, należy po prostu uznać za przedsiębiorstwa.
Hodowcy należący do PZNPS nieustannie apelują także o wyrównanie dochodów dla rolników funkcjonujących w strefach ASF.
- Uważamy, że za I kwartał 2022 r. wyrównanie dochodu może funkcjonować na dotychczasowych zasadach, ale za następne rekompensata powinna wzrosnąć. Domagamy się zapewnienia od rządu, że póki te ceny nie są takie same, a nie są bo za tuczniki z tych stref zakłady płacą od 20 do 60-70 groszy za kg mniej, te programy nadal będą działać - podsumowuje Bogusław Prałat.