Czy hodowcy świń przetrwają ten świński dołek?
- Niestety mamy do czynienia z najgorszym kryzysem cenowym jaki pamiętam. Owszem, zdarzały się i niższe ceny za żywiec, jednakże koszty jakie należy ponieść na wyprodukowanie świni nigdy nie były tak wysokie - mówi Bartosz Czarniak.
Cena tuczników w notowaniach dużej niemieckiej giełdy VEZG z 6 października zmalała o 4 centy. Została ona ustalona na poziomie 1,20 euro za kg wagi bitej ciepłej.
Tuczniki osiągnęły najniższą wartość od 17 lutego tego roku, kiedy to notowania tych zwierząt wynosiły 1,21 euro.
Tuczniki w Niemczech obecnie w przeliczeniu na polską walutę po kursie euro wg NBP z 6 października (4,6203) kosztują 5,54 zł za kg wbc.
Żywi tuczniki na mokro. To się opłaca
- Wraz z kolejną sesją giełdy VEZG sytuacja hodowców zarówno w Niemczech jak i w Polsce stała się jeszcze bardziej dramatyczna. Zakłady za Odrą coraz bardziej napierają na obniżki, co skutkuje spadkiem cen w notowaniach - komentuje Bartosz Czarniak, Wiceprezes Pomorsko-Kujawskiego Związku Hodowców Trzody Chlewnej.
Bartosz Czarniak zauważa jednocześnie, że zakłady mięsne w Polsce nie zostały obojętne na ostatnie wydarzenia na niemieckiej dużej giełdzie. Ceny skupu świń w kraju zmalały średnio o 20 groszy w porównaniu do zeszłego tygodnia.
Za klasę E skupujący płacą zaledwie 5,45 - 5,50 zł za kg, co przy obecnych kosztach daje stratę w wysokości minimum 100 zł na tuczniku przy tradycyjnym żywieniu na sucho.
- Niestety mamy do czynienia z najgorszym kryzysem cenowym jaki pamiętam. Owszem, zdarzały się i niższe ceny za żywiec, jednakże koszty jakie należy ponieść na wyprodukowanie świni nigdy nie były tak wysokie - mówi Bartosz Czarniak.
Ceny tuczników maleją w przeciwieństwie do notowań zbóż, które rosną z każdym tygodniem. W mediach głośno zapowiadane są również planowane podwyżki cen prądu, gazu czy paliwa. Również stawki za nawozy rosną w zastraszającym tempie.
Hodowcy mają mało czasu. Chodzi o bioasekurację
- Jak tak dalej pójdzie, to może nie być komu wstawać świń po tym kryzysie. Kolejni producenci rezygnują z produkcji lub ogłaszają upadłość w związku z niewypłacalnością. Już teraz wielu rolników zastanawia się, które rachunki należy zapłacić w pierwszej kolejności tak, aby zachować ciągłość produkcji - zauważa Czarniak.
Jakby tego było mało również rynek białkowy nie wygląda obiecująco. Mimo zezwolenia na wykorzystanie białka zwierzęcego w żywieniu świń wciąż brakuje podmiotów, które oferują te komponenty.
Kolejnym gwoździem do trumny hodowli świń w Polsce jest afrykański pomór świń. Już wiadomo, że ten rok jest rekordowy pod względem liczby ognisk w naszym kraju.
- Czy w tym jest jakiś pozytyw? Tak, pierwszym jest to, że problemy dotykają całej Europy, co może dawać nadzieję na interwencję Brukseli lub wytworzenie mechanizmów, które mogłyby wesprzeć produkcję i producentów. Po drugie, jak każdy kryzys i ten się kiedyś skończy, a wtedy ceny wzrosną lawinowo. Tylko konia z rzędem temu, kto przewidzi kiedy to nastąpi oraz ilu z nas do tego momentu dotrwa - podsumowuje Bartosz Czarniak.
- Więcej informacji na temat hodowli trzody chlewnej znajdziesz w najnowszym wydaniu magazynu "Hoduj z Głową Świnie". ZAPRENUMERUJ