Ubój na własne potrzeby. Praktyka nie będzie konieczna
Projekt nowelizacji rozporządzenia ministra rolnictwa i rozwoju wsi (jest w fazie uzgodnień) zakłada, że rolnicy łatwiej mają zdobywać kwalifikacje do uboju zwierząt gospodarskich na własne potrzeby.
Chodzi o dokument z 9 września 2004 r. w sprawie kwalifikacji osób uprawnionych do zawodowego uboju oraz warunków i metod uboju i uśmiercania zwierząt. Zgodnie z obowiązującą wersją, ubój świń, owiec i kóz w gospodarstwach może być wykonywany wyłącznie przez osoby: pełnoletnie, z wykształceniem co najmniej zasadniczym zawodowym oraz po szkoleniu teoretycznym i 3-miesięcznej praktyce na stanowisku ubojowym pod stałym nadzorem doświadczonego ubojowego (z co najmniej 3-letnim stażem).
Ubój w gospodarstwie, a mięso na sprzedaż. KRIR apeluje do ministra
Oznacza to, że osoby dokonujące uboju zwierząt w gospodarstwie na własny użytek muszą posiadać takie same kwalifikacje, jak uprawnione do zawodowego uboju (lub powinny skorzystać z pomocy posiadających takie kwalifikacje).
Według resortu rolnictwa przepis jest zbyt restrykcyjny w stosunku do gospodarzy sporadycznie dokonujących uboju niektórych gatunków zwierząt poza rzeźnią na własny użytek. Dlatego proponuje wprowadzenie wobec nich niższych wymogów.
Projekt nowelizowanego rozporządzenia zakłada, że uboju zwierzęcia kopytnego na własny użytek będzie mogła dokonać osoba pełnoletnia, posiadająca odpowiedni poziom kwalifikacji, aby wykonywać te czynności, nie powodując u zwierząt niepotrzebnego bólu, niepokoju lub cierpienia.
Osoby te byłyby natomiast zwolnione z obowiązku odbywania 3-miesięcznej praktyki na stanowisku ubojowym.
Ubój rytualny. Organizacje nie chcą zmian przepisów, a resort milczy
"Praktyka taka w obecnych warunkach prowadzenia działalności przez podmioty prywatne zajmujące się ubojem zwierząt nie jest praktycznie możliwa do odbycia. Odpowiedni poziom kwalifikacji potwierdzi zaświadczenie o odbyciu bezpłatnego szkolenia w tym zakresie, zorganizowanego przez powiatowego lekarza weterynarii albo - na jego zlecenie - przez inny podmiot" - czytamy w uzasadnieniu do zmienianego rozporządzenia.
W dokumencie zaproponowano też rezygnację z wymagań dotyczących minimalnego wykształcenia (zasadnicze zawodowe) w odniesieniu do osób uśmiercających zwierzęta poza rzeźnią na użytek własny gospodarstwa i uprawnionych do zawodowego uboju.
Według ministerstwa nie jest bowiem możliwe uzyskanie kwalifikacji do uśmiercania zwierząt na poziomie zasadniczej szkoły zawodowej, a poziom wykształcenia w tym przypadku nie ma znaczenia.
Przewóz zwierząt oraz ubój gospodarczy pod lupą NIK
"Wprowadzenie zmian w rozporządzeniu pozwoli na zastosowanie przepisów tego rozporządzenia do uboju na użytek własny cieląt w wieku do szóstego miesiąca życia, świń, owiec i kóz. Jednocześnie utrzymane zostają istotne wymagania dotyczące kwalifikacji osób dokonujących zawodowo uboju, niezależnie od miejsca przeprowadzenia tego uboju" - wskazano w uzasadnieniu.
Przypomniano, że ubój zwierząt w gospodarstwie na potrzeby własne nie jest objęty bezpośrednim nadzorem Inspekcji Weterynaryjnej. Tym samym uzyskane produkty nie mogą być umieszczane na rynku.
"Złagodzenie obecnie obowiązujących przepisów w zakresie proponowanym w projektowanym rozporządzeniu powinno przyczynić się do zmniejszenia liczby przypadków, w których właściciele zwierząt nie zgłaszają powiatowym lekarzom weterynarii uboju zwierząt w celu pozyskania mięsa na użytek własny" - przekonują urzędnicy.
Projekt rozporządzenia przechodzi fazę uzgodnień i konsultacji. Dokument miałby wejść w życie dzień po ogłoszeniu.