Resort podniósł opłaty "weterynaryjne". Teraz zbada… jak to wpływa na rolników
Rolnicy głośno skarżą się na drastyczny wzrost opłat za czynności wykonywane na ich rzecz przez Inspekcję Weterynaryjną, z wystawianiem świadectw zdrowia zwierząt na czele. Resort rolnictwa tłumaczy, dlaczego zmienił stawki i zapowiada analizę skutków rozporządzenia.
Nowelizacja ustawy o Inspekcji Weterynaryjnej (IW) oraz niektórych innych ustaw, która weszła w życie 11 sierpnia wprowadziła szereg zmian. Kwota pobieranej opłaty powinna odpowiadać średnim kosztom ponoszonym przez IW na wykonanie czynności, za które jest pobierana dana opłata.
Lekarze weterynarii rozmawiają z rządem. Ale planów protestu nie porzucają
Nowe stawki opłat zostały określone w rozporządzeniu ministra rolnictwa z 29 lipca, które weszło w życie 11 sierpnia. Zaproponowano w nim opłaty uzależnione od czasu trwania czynności IW, z wyjątkiem niektórych, gdzie stawka została ustalona dla przesyłki, zwierzęcia albo tony produktu, będących przedmiotem danej czynności.
"Nowy system ustalania wysokości opłat za czynności wykonywane przez IW, który został opracowany przy udziale Głównego Inspektoratu Weterynarii, jest oparty o przeciętny zryczałtowany koszt godziny pracy w IW poświęconej na przeprowadzanie kontroli urzędowej. Stawki opłat obliczono w oparciu o dane dotyczące kosztów funkcjonowania Inspekcji Weterynaryjnej w 2019 r. (rok referencyjny). Dla celów określenia wysokości opłat przyjęto, że koszt godziny pracy wynosi 56,40 zł. Założono także, że minimalny czas dojazdu do miejsca przeprowadzenia tej kontroli i jej przeprowadzenia, wraz z wystawieniem wymaganych dokumentów, wynosi 2 godziny. Stąd w przypadkach, w których konieczny jest dojazd do miejsca przeprowadzenie kontroli, minimalna stawka za kontrolę wynosi dwukrotność kwoty 56,40 zł, czyli 112,80 zł" - wyjaśnia w odpowiedzi na interpelację poselską Lech Kołakowski, wiceminister rolnictwa.
Minister rozważa wzmocnienie inspekcji weterynaryjnej i fitosanitarnej
Jak twierdzi, dotychczas obowiązujące opłaty nie odpowiadały kosztom przeprowadzania kontroli. Do 10 sierpnia stosowano rozliczenia w oparciu o liczbę skontrolowanych zwierząt. Obecnie stawka opłaty za kontrole trwające nie dłużej niż godzinę wynosi 112,80 zł, a w przypadku dłuższych - za pierwszą godzinę 112,80 zł, a za każde rozpoczęte 15 minut do stawki podstawowej dolicza się 14,10 zł.
"Zgodnie ze znowelizowaną ustawą o IW, niektóre opłaty dotyczące przede wszystkim rolników, małych przedsiębiorców i producentów stosujących tradycyjne metody produkcji, zostały obniżone o 75 proc., z tym, że minimalna opłata nie może wynosić mniej niż 40 zł. Przykładowo, ustawa określa, że opłatę za kontrolę świń przeznaczonych do wywozu, handlu albo umieszczenia na rynku krajowym, która jest przeprowadzana w gospodarstwie, w którym jest utrzymywane nie więcej niż 50 świń, pobiera się w wysokości obniżonej o 75 proc., jednak nie niższej niż 40 zł. Po zastosowaniu wymienionych zasad opłata za przedmiotowe czynności przekracza kwotę 40 zł w przypadku, gdy czas trwania tych czynności wynosi co najmniej 2 godziny. Tytułem przykładu, gdy te czynności trwają 1,5 godziny, opłata wyniesie 40 zł, gdy trwają 2 godziny, opłata wyniesie 42,30 zł, a gdy trwają 2,5 godziny, opłata wyniesie 49,35 zł" - wylicza wiceminister Kołakowski.
Lekarze weterynarii będą jednak protestować
Powyższa opłata uwzględnia koszty dojazdu (przed zmianą przepisów za wystawianie świadectw zdrowia rolnicy musieli ponosić dodatkowo koszty dojazdu urzędowego lekarza weterynarii na miejsce przeprowadzenia kontroli).
Wiceminister zwraca ponadto uwagę, że podobna obniżka wysokości opłat obejmuje także opłaty za:
- nadzór nad działalnością związaną ze sprzedażą bezpośrednią
- nadzór nad prowadzeniem działalności marginalnej, lokalnej i ograniczonej
- nadzór nad produkcją żywności znajdującej się w rolniczym handlu detalicznym
W tych przypadkach opłaty wynoszą 42,30 zł za nadzór trwający nie dłużej niż 2 godziny oraz 3,53 zł za każde rozpoczęte 15 minut po ich upływie.
Jednocześnie wiceszef resortu rolnictwa przypomina, że ww. przepisy w zakresie opłat nie stanowią podstawy do pobrania opłaty za przeprowadzenie badania na obecność włośni mięsa poddanych ubojowi świń i nutrii oraz mięsa dzików przeznaczonych na użytek własny, o ile wykonywane jest tylko takie badanie.
Na koniec Lech Kołakowski informuje, że resort planuje dokonać analizy skutków wspomnianego rozporządzenia, w tym w szczególności dotyczących rolników. "W przypadku, gdy wyniki analizy wskażą na konieczność zmian przepisów dotyczących opłat lub należności za kontrole urzędowe, takie działanie będzie realizowane w ramach prac legislacyjnych" - zapewnia wiceminister.