Kamery będą nadzorować ubój. Prace w resorcie trwają
By zapobiec m.in. procederowi przerabiania mięsa z bydła leżącego lub padliny resort rolnictwa chce, aby rzeźnie prowadziły całodobowy monitoring. Nagrania miałyby być przechowywane przez trzy miesiące.
W styczniu stacja TVN pokazała materiał dotyczący właśnie skupowania przez rzeźnie od handlarzy bydła leżącego, a w niektórych przypadkach nawet padłego - przypomina "Dziennik Gazeta Prawna".

Nielegalny ubój bydła - raport z audytu KE
Paweł Niemczuk, główny lekarz weterynarii zaapelował wówczas do Jana Krzysztofa Ardanowskiego, ministra rolnictwa aby wprowadzić obowiązek trzymiesięcznego okresu przechowywania nagrań z monitoringu, a także by stały dostęp do nich miały Inspekcja Weterynaryjna i organy ścigania.
Niemczuk został na początku maja odwołany ze stanowiska, ale w resorcie nie zamierzają rezygnować z jego pomysłu.
- Projekt ustawy wprowadzającej obowiązkowe stosowanie monitoringu w rzeźniach znajduje się na etapie prac wewnątrzresortowych - powiedziała dziennikowi Renata Kania z biura prasowego MRiRW.