Hodowcy krów i świń mają dostać wsparcie. Minister poprzesuwa środki
- W przyszłym tygodniu w Toruniu zbierze się Komitet Monitorujący Program Rozwoju Obszarów Wiejskich na lata 2014-2020, który zdecyduje, czy można przesunąć środki unijne na dodatkowe wsparcie dla hodowców krów i świń - zapowiedział Jan Krzysztof Ardanowski, minister rolnictwa.
Chodzi o nowe działanie; dobrostan zwierząt w ramach Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich na lata 2014-2020.
500 złotych na każdą krowę i 100 złotych do każdego tucznika?
Resort tłumaczy, że ma ono zachęcić i wesprzeć rolników do prowadzenia produkcji zwierzęcej z uwzględnieniem podwyższonych warunków dobrostanu zwierząt w sektorach świń i bydła (krów).
- Wprowadzamy nowe działanie, było wiele hejtu, zapytań. Zostało ono zapowiedziane przez pana prezesa Jarosława Kaczyńskiego na spotkaniu z rolnikami na północnym Mazowszu. Wprowadzamy nowe premie dla rolników, którzy zdecydują się na utrzymanie tych dwóch podstawowych, najważniejszych gatunków dla polskiego rolnictwa, czyli bydła i trzody chlewnej, utrzymanie ich w warunkach podwyższonego dobrostanu - powiedział szef resortu.
- To jest tendencja, która w tej chwili występuje w wielu krajach Europy. Niemcy 27 maja na specjalnej konferencji ogłosili program całkowitego przebudowania swojego sektora produkcji zwierząt, wprowadzając nowe typu chlewni, obór - tłumaczył polityk.
Jak mówił, resort chce nowe działanie wprowadzić jak najszybciej. Ale - jak mówił - zgodnie z procedurami, aby móc przesunąć środki w funduszach unijnych, potrzebna jest najpierw zgoda Komitetu Monitorującego PROW 2014-2020. Rekomendacja komitetu trafi do Brukseli.
Jeżeli są straty, trzeba szybko przystąpić do ich szacowania
Ardanowski tłumaczył na czym mają polegać warunki podwyższonego dobrostanu. - To są: rozrzedzenie zwierząt, czyli większa powierzchnia na której będą żyły; absolutne odejście od uwięzi, w niektórych przypadkach możliwość korzystania z wybiegu; to jest okres korzystania z pastwiska - mówił Ardanowski.
Minister zapowiedział, że nowe rozwiązania będą już od przyszłego roku jeżeli Komisja Europejska to zatwierdzi. - Ale nie sądzę, żeby miała jakieś wątpliwości - powiedział szef resortu.
Jak wyjaśnił, zgoda KE będzie oznaczać, że będziemy mogli już we wnioskach na 2020 rok jeszcze z tej perspektywy finansowej, finansować ten proekologiczny, o wyższym dobrostanie sposób utrzymania zwierząt w Polsce.
O szczegółach resort ma poinformować po zaakceptowaniu nowego działania przez komitet.
Jarosław Kaczyński, prezes PiS podczas konwencji partii w Kadzidle k. Ostrołęki mówił o konieczności wsparcia lokalnych producentów żywności.
- Chodzi także o szczególne wsparcie dla gospodarstw, które na tych samych zasadach, z własnych pasz, (...) z własnego chowu, produkują żywość, która jest sprzedawana lokalnie. Najmniej 100 złotych od jednego tucznika i 500 zł od jednej krowy, ale może być więcej - zapowiedział.