W puszczy nie powstanie kurza ferma. Inwestor zrezygnował
Kilometr od Chrośnej (pow. bydgoski, woj. kujawsko-pomoskiej), stolicy Puszczy Bydgoskiej nie powstaną cztery kurniki. Inwestor zrezygnował właśnie z inwestycji.
Pierwsze starcie z planami budowy przemysłowych ferm kur w pobliżu Bydgoszczy mieli mieszkańcy Kotomierza, Trzeciewca i Paulin (gmina Dobrcz) - przypomina "Gazeta Pomorska". Potem była batalia w Cielu, a teraz inwestycje miały być realizowane pod Chrośną (administracyjnie w Dąbrowie Małej w gminie Rojewo).
Inwestor nie poddaje się. Wraca sprawa budowy wielkiej fermy
W złożonym w urzędzie gminy raporcie oddziaływania na środowisko inwestor zapisał, że we wsi zbuduje cztery kurniki dla 88000 kur niosek oraz 8800 kogutów w systemie ściółkowym. Rozważał też możliwość chowu w systemie klatkowym 264000 kur niosek (produkcja jaj wylęgowych).
Mieszkańcy Chrośnej (gm. Solec Kujawski) o planowanej inwestycji zaalarmowani zostali w listopadzie ub.r. właśnie przez sąsiadów z Dąbrowy Małej.
- Skrzyknęliśmy się, 7 grudnia napisaliśmy petycję, którą podpisało ponad 100 mieszkańców. Skierowaliśmy ją do wójta Rojewa i do pani burmistrz Solca - mówi Jarosław Kozera, prezes stowarzyszenia "Razem dla Puszczy Bydgoskiej".
I właśnie Teresa Substyk została teraz poinformowana przez inwestora, że rezygnuje ze swoich planów, bo... nie chce rozłamu wsi.
źródło: "Gazeta Pomorska"
-
Książki warte polecenia: Sygnały brojlerów |Sygnały kur nieśnych