Na Kujawach i Pomorzu przybywa gospodarstw, w których powrócono do chowu gęsi. Bo gęsina cieszy się coraz większym powodzeniem wśród konsumentów.
Na Kujawach i Pomorzu przybywa gospodarstw, w których powrócono do chowu gęsi. Bo gęsina cieszy się coraz większym powodzeniem wśród konsumentów.
- Jeśli ktoś ma na przykład ogródek na wsi, to można trzymać gęsi - mówi "Gazecie Pomorskiej" Alina Książek, sołtyska Pławina (pow. inowrocławski). I dodaje, że warto, bo gęsina to smaczne mięso.
Dr inż. Halina Bielińska, z-ca dyrektora w Instytucie Zootechniki PIB, Zakładu Doświadczalnego w Kołudzie Wielkiej (koło Janikowa), która od lat stara się rozpropagować przyzagrodowy chów gęsi, dodaje że produkty z tych ptaków są bardzo zdrowe.
Docenia to coraz więcej konsumentów, więc popyt na gęsinę rośnie. - Od pięciu lat współpracujemy z Kołami Gospodyń Wiejskich, które mogą kupować gąski w naszym instytucie o 20 procent taniej. I bardzo nas to cieszy, choć instytut nie otrzymuje rekompensaty. Ważne, że przyzagrodowy chów gęsi powróci! - uważa Bielińska.
W tym roku zakład w Kołudzie sprzedał zrzeszonym gospodyniom ok. 14 tysięcy gąsiąt. - Chętnych było więcej, ale musieliśmy wywiązać się ze zobowiązań także wobec firm - mówi dziennikowi dr Bielińska.
Z rosnącego zainteresowania przyzagrodowym chowem tych ptaków cieszy się także Andrzej Klonecki z miejscowości Wróble, koło Kruszwicy, który jest założycielem i prezesem Fundacji Hodowców Polskiej Białej Gęsi.
- To bardzo dobry sposób na poprawę warunków ekonomicznych mieszkańców wsi, również w małych gospodarstwach, bo chów przyzagrodowy jest prawie o 50 procent tańszy. Poza tym gęsina to niemal ekologiczne mięso! - mówi Klonecki, który od 33 lat zajmuje się hodowlą.