Jaja nadal będą drogie. Eksperci nie mają wątpliwości
Ceny jaj utrzymują się na wysokim poziomie, czemu sprzyja popyt krajowy i silny popyt zagraniczny. Pod koniec listopada jaja były o 45 proc. droższe niż przed rokiem - informuje Magdalena Kowalewska, ekspertka Banku BGŻ BNP Paribas.
W czwartym tygodniu listopada indeks cen jaj banku ukształtował się na poziomie 54,9 zł/100 szt. Według danych resortu rolnictwa zakłady pakujące sprzedawały jaja konsumpcyjne klasy L za 58,7 zł/100 szt. (+53 proc. r/r), jaja klasy M po 52,5 zł/100 szt. (+38 proc. r/r).
Producentów jaj czeka katastrofa
Wyjątkowo drogie są również jaja kierowane do przetwórstwa, za które pod koniec listopada trzeba było zapłacić 7590 zł/t, czyli ponad 2,5-krotnie więcej niż rok wcześniej.
Wzrost stawek widoczny jest w handlu detalicznym, jednak nie jest aż tak znaczący, jak w przypadku cen zbytu. Z danych GUS wynika, że w październiku za 1 świeże jajo kurze trzeba było zapłacić 0,55 zł, czyli o 6 proc. więcej niż we wrześniu i o 12 proc. niż przed rokiem.
- Wysokie ceny na rynku krajowym wynikają głównie ze zwiększonego popytu importowego. Taka sytuacja jest konsekwencją wybicia stad kur niosek w wyniku wykrycia fipronilu na fermach w wielu krajach unijnych, problemów związanych z salmonellą, a także grypą ptaków we Włoszech, które są drugim, po Francji, największym producentem jaj w UE - zaznacza Kowalewska.
Od stycznia do września z Polski wyeksportowano ponad 200 tys. ton jaj konsumpcyjnych, czyli o 10 proc. więcej niż przed rokiem. W ujęciu wartościowym wzrost był jeszcze silniejszy i wyniósł aż 29 proc.
Bruksela zwiększyła bezpieczeństwo podaży jaj z wolnego wybiegu
Znacząco wzrósł wywóz jaj do naszych głównych odbiorców - do Niemiec zwiększył się o 45 proc. do 73 tys. ton, a do Holandii o ponad 70 proc.
Wartość sprzedanych jaj była ponad dwukrotnie większa. Więcej wyeksportowaliśmy też na Węgry i do Francji.
- Oczekujemy, że zwiększony popyt importowy na polskie jaja może utrzymać się również w pierwszym kwartale 2018 r., dopóki nie zostanie odbudowane pogłowie kur niosek w krajach, które najbardziej ucierpiały w wyniku tzw. afery z fipronilem. Prawdopodobnie do końca br. nie należy spodziewać się spadku cen jaj w Polsce, ewentualnie może nastąpić wyhamowanie ich wzrostu. Dodatkowym czynnikiem hamującym ewentualne obniżki - poza silnym popytem zewnętrznym - jest zwiększony popyt krajowy, związany z okresem świąt Bożego Narodzenia - podkreśla na koniec Magdalena Kowalewska.
- Książki warte polecenia: Hodowla i chów gęsi |Sygnały brojlerów |Sygnały kur nieśnych