Drób i jaja bardzo drożeją. Sklepy mogą mieć kłopot z pozyskaniem towaru
Gwałtownie idą w górę ceny produktów drobiarskich. Głównym powodem jest wojna na Ukrainie, która wyłączyła dostawy drobiu z tego kraju na europejskie rynki - informuje Krajowa Izba Producentów Drobiu i Pasz.
Według KIPDiP, ceny skupu kurcząt rzeźnych od końca stycznia wzrosły już o 25 procent, a jaj spożywczych o około 23 procent. Analitycy przewidują, że trend wzrostowy jeszcze przyspieszy.
Wojna zatrzymała ukraiński eksport drobiu
- Wzrosty cen drobiu i jaj widać na razie przede wszystkim w hurcie. Spodziewamy się jednak, że ta sytuacja przełoży się wkrótce na handel detaliczny. Kontrakty na dostawy po wynegocjowanych wcześniej cenach są nie do utrzymania choćby ze względu na skokowy wzrost kosztów spowodowany drożejącymi paszami, które odpowiadają za 60 do 70 procent ogółu drobiarskich wydatków - tłumaczy Katarzyna Gawrońska, dyrektor Izby.
Zwróciła też uwagę, że następuje coraz większa rozbieżność między cenami krajowymi a na eksport. Zagraniczni odbiorcy polskiego mięsa drobiowego i jaj praktycznie codziennie oferują naszym producentom wyższe ceny.
Atrakcyjność wywozu wzmacnia dodatkowo taniejąca złotówka. Efektem tej sytuacji jest to, że oferty cenowe z rynku polskiego są coraz mniej konkurencyjne.
Zdaniem ekspertki, jeśli nic się nie zmieni, to w niedługim czasie sklepy mogą mieć kłopoty z pozyskaniem jaj czy mięsa drobiowego.
Większość monitorowanych gatunków drobiu podrożało
W ostatnim tygodniu stycznia w skupie żywca kurcząt rzeźnych płacono 4,60-4,80 złotych za kilogram, a w drugim tygodniu marca już 5,80-6,20 zł. Ceny jaj klatkowych klasy M u producenta jeszcze kilka tygodni temu były na poziomie około 26 groszy teraz to już około 34 groszy. W sklepach jednak stawki są znacznie wyższe.
- Monitoring sytuacji rynkowej Krajowej Izby Producentów Drobiu i Pasz zauważa dużą zmienność rynku, ceny nie tylko rosną, ale potrafią się zmieniać się co kilka godzin - zaznaczyła szefowa Izby.
Napaść Rosji na Ukrainę oprócz zmniejszenia podaży drobiu i jaj z tego kraju silnie działa także na wzrosty cen pasz. Oba kraje odpowiadają za 29 proc. światowego eksportu pszenicy, co prowadzi także do wzrostu pozostałych surowców paszowych.
Analitycy KIPDiP zwracają uwagę, że zazwyczaj na wiosnę obserwujemy silne zwyżki cen mięsa drobiowego i jaj. Wynika to z wieloletnich wzorców sezonowych. W tym roku trend ten jest wspierany przez zakłócenia podażowe związane z rosyjską agresją na Ukrainę oraz odbudowujący się po pandemii COVID-19 popyt z gastronomii i hotelarstwa.
- Wszystko to oznacza, że na rynku mamy "mieszankę wybuchową", która może wprowadzić ceny w niekontrolowaną spiralę - skomentowała Katarzyna Gawrońska.
- Książki warte polecenia: Sygnały brojlerów |Sygnały kur nieśnych |Sygnały indyków