Naturalne hormony w mleku nie stwarzają zagrożenia
Estrogeny, czyli hormony żeńskie, występują naturalnie w mleku krowim, a ich poziom wzrasta, gdy krowa jest cielna, ponieważ są one produkowane przez łożysko.
Obecnie krowy zdają się na ogół do 60 dnia przez przewidywanym terminem wycielenia, co oznacza, że mleko od krów w trzecim trymestrze ciąży może zawierać do 20 razy więcej estrogenów niż mleko krów niecielnych.
Ostatnio pojawiły się głosy odzwierciedlające obawy, że spożywanie mleka zawierającego podwyższony poziom estrogenów może wpływać na poziom hormonów we krwi u ludzi, skutkując zwiększeniem ryzyka zachorowalności na niektóre nowotwory.
Krowy mleczne w zasuszeniu są narażone na stres
W tym badaniu wykazano nadto, że dopiero 1000-krotnie wyższe stężenie estrogenów niż poziom średni oddziaływało na zdrowotność układu rozrodczego u myszy.
- Uzyskane przez nas wyniki sugerują, że estrogeny zawarte w mleku, nawet gdy pochodzi ono od krów w trzecim trymestrze ciąży, nie stwarza zagrożenia zdrowotnego dla funkcji reprodukcyjnych - wnioskuje współautor publikacji doktor Gregor Majdic z Uniwersytetu w Ljubljanie na Słowenii. Naturalnie występujące w mleku hormony mają więc zdecydowanie zbyt niskie stężenia, aby wywierać jakikolwiek wpływ biologiczny na konsumentów.
Naukowcy ostrzegają jednak, że te testy przeprowadzono na dorosłych myszach i konieczne są dalsze badania oceniające wpływ estrogenów zawartych w mleku na rozwój układu rozrodczego przed osiągnięciem dojrzałości płciowej i w trakcie procesu dojrzewania płciowego.