Białogrzbiety ze sztandarem
Bydło białogrzbiete do lat 50-tych XX wieku było popularne na terenach Polski wschodniej. Potem zostało włączone do rasy holsztyńsko-fryzyjskiej czarno-białej, a latach w 70-tych XX wieku uznane za rasę wymarłą. Obecnie jego populacja jest odtwarzana.
W Lublinie 12 maja odbyła się uroczystość rozwinięcia i poświęcenia sztandaru Polskiego Związku Hodowców Bydła Białogrzbietego. Wzięło w niej udział wielu hodowców z całej Polski oraz przedstawiciele organizacji zaangażowanych w restytucję tej rasy, między innymi Uniwersytetu Przyrodniczego w Lublinie, Instytutu Zootechniki PIB Balice oraz Polskiej Federacji Hodowców Bydła i Producentów Mleka.
Zwiększając intensywność produkcji, zapomnieliśmy o lokalnych rasach
Prace związane z tą rasą zaczęły się w końcu lat 90-tych, kiedy pracownicy Katedry Hodowli i Ochrony Zasobów Genetycznych Bydła Akademii Rolniczej w Lublinie przeprowadzili inwentaryzację jeżdżąc po terenach Polski wschodniej od Cycowa po Suwałki i wyszukując zwierzęta podobne w typie.
Wykonane badania DNA, mające na celu wykazanie odrębności rasy przeszły oczekiwania. Populacja wykazywała 13 genów, które nie występują w żadnej innej rasie na świecie. W 2002 roku Zygmunt Litwińczuk przygotował program ochrony i restytucji tej rasy.
W oparciu o ten program w 2003 roku minister rolnictwa uznał białogrzbiety za polską rasę i otworzył dla nich księgi hodowlane, które prowadzi Uniwersytet Przyrodniczy w Lublinie. Wpisano do nich początkowo 22 krowy.
- Obecnie w księgach mamy wpisanych ponad 1000 krów i ponad 30 buhajów, które są używane do rozrodu - mówiła dr Wioletta Sawicka-Zugaj dodając:
- Bydło białogrzbiete jest rozprzestrzenione na terenie całej Polski. Mamy już ponad 100 gospodarstw, a hodowla rozwija się w bardzo szybkim tempie. Prowadzimy nie tylko ocenę użytkowości mlecznej, ale także ocenę użytkowości mięsnej, która cieszy się bardzo dużą popularnością.
Po uroczystym poświęceniu sztandaru wszyscy udali się do Muzeum Wsi Lubelskiej, gdzie wygłoszono okolicznościowe przemówienia.
Mleczarnie w Polsce w marcu skupiły więcej mleka
Prezydent PFHBiPM Leszek Hądzlik wręczył Złote Odznaki prezesowi PZHBB prof. Witoldowi Chabuzowi i wiceprezesce dr Wioletcie Sawickiej-Zugaj oraz wieloletnim hodowcom białogrzbietów Stanisławowi Falkowskiemu (woj. podlaskie), Mariuszowi Głażewskiemu (woj. warmińsko-mazurskie), Bogdanowi Jagiełło (woj. mazowieckie), Henrykowi Klugowskiemu (woj. kujawsko-pomorskie), Zbigniewowi Kołodziejowi (woj. lubelskie), Marcinowi Piaścikowi (woj. podlaskie), Sławomirowi Włodarczykowi (woj. lubelskie) i Łukaszowi Wróblewskiemu (woj. warmińsko-mazurskie).
Prof. Zygmunt Litwińczuk podziękował hodowcom, którzy włączyli się w program ochrony bydła białogrzbietego.
- Nie byłoby tej dzisiejszej uroczystości, gdyby nie nasi hodowcy, którzy w to uwierzyli. Restytucja rasy w bydle jest bardzo trudna - mówił prof. Litwińczuk.
- Każde zwierze zgłaszane do programu musi być obejrzane czy spełnia wymagania fenotypu wzorca rasy zapisanego w programie. Co roku przyrost liczebności rasy wynosi 10%. Hodowcy tego bydła są jego pasjonatami. Co roku też pojawiają się nowi. Najczęściej zaczynają oni od 4 sztuk, a po kilku latach z własnego przychówku mają ich już kilkanaście. Utrzymują je w czystości rasy. Zależy im, aby każde urodzone cielę spełniało wymagania wzorca rasowego. Domagają się więc, żeby buhaje były z jak najdłuższym możliwym rodowodem - mówiła Anna Majewska, dr Instytut Zootechniki PIB Balice, koordynator programów ochrony zasobów genetycznych bydła.
- Dzisiaj podsumowujemy pierwszy etap odtwarzania bydła białogrzbietego w Polsce. Utrzymują je hodowcy, którzy są naprawdę zamiłowani w tej rasie i z nią związani. Jej największa wartość tkwi w genach. Zostały u nich te, które u ras intensywnych zginęły - podkreślał prof. Zygmunt Litwińczuk.
Więcej informacji na temat hodowli bydła oraz produkcji mleka znajdziesz w magazynie "Hoduj z Głową Bydło" ZAPRENUMERUJ
Książki warte polecenia: Sygnały racic|Rozród - Praktyczny przewodnik zarządzania rozrodem (Cow Signals)