Ustawa o podatku od sprzedaży detalicznej szkodliwa dla gospodarki
Chociaż rząd szykując nową ustawę o podatku od sprzedaży detalicznej chciał uderzyć po kieszeni zagraniczne sieci super- i hipermarketów, to zgodnie z obowiązującym projektem, największe straty ponieśliby właściciele małych i średnich sklepów.
Właśnie dlatego 11 lutego przed Sejmem protestowało ponad 5 tys. osób. Handlowcy z całego kraju głośno domagali się przygotowania zupełnie nowego projektu ustawy. Zarzucali rządowi PiS zamach na dziesiątki tysięcy miejsc pracy.
Handlowcy protestują przeciwko nowej ustawie przed Sejmem
Powód 1. Dodatkowy podatek to kara za konsolidację i rozwój.
Polską gospodarkę cechuje rozdrobnienie przedsiębiorstw i w konsekwencji niska jak na Europę produktywność. Regulacje gospodarcze powinny więc motywować przedsiębiorców do współpracy premiując konsolidację. Tymczasem zaproponowany podatek, o stawce rosnącej wraz ze wzrostem sprzedaży, będzie karą za konsolidację i w rezultacie będzie hamował wzrost efektywności handlu i pośrednio całej gospodarki.
Nałożenie wyższego podatku na producentów mebli czy odzieży, którzy przekroczyli określoną wartość sprzedaży, uznalibyśmy za szkodliwe.
Rzeźnicy i wędliniarze przeciwni zapisom ustawy o handlu detalicznym
Powód 2. Podatki od przedsiębiorstw powinny być równe.
Podatek zróżnicowany w zależności od rodzaju działalności i wielkości przedsiębiorstw zakłóca konkurencję, jednym przedsiębiorcom ułatwia, a innym utrudnia akumulację kapitału i rozwój.
Powód 3. Czy pojawi się podatek od wielkości sprzedaży dla przedsiębiorstw produkcyjnych i usługowych?
Pojawia się pytanie, czy jeśli zwolennicy dodatkowego podatku od handlu o stawce uzależnionej od wielkości sprzedaży uznają go za właściwe rozwiązanie, to będą chcieli wdrożyć go też w pozostałych przedsiębiorstwach produkcyjnych i usługowych?
Powód 4. Interwencja rządu zmniejsza efektywność rynkowego mechanizmu konkurencji.
To konsumenci, a nie rząd, powinni dokonywać wyboru co, gdzie i kiedy kupują, kierując się najkorzystniejszą relacją ceny i jakości.
Będzie jedna stawka podatku od marketów
Jeżeli sprzedaż w dni wolne od pracy opodatkujemy wyżej od sprzedaży w dni powszednie, to równie dobrze możemy wyżej opodatkować sprzedaż w godzinach nocnych lub miesiącach wakacyjnych.
Powód 5. Wzrost podatków pobieranych od przedsiębiorstw powoduje wzrost cen dla konsumentów.
Zgodnie z obserwacjami prowadzonymi od lat wzrost podatków pobieranych od przedsiębiorstw, powoduje wzrost cen dla konsumentów. Jest to szczególnie widoczne w przypadku produktów charakteryzujących się niską elastycznością cenową, czyli podstawowych produktów, których konsumpcję trudno ograniczyć. Np. zwiększenie opodatkowania piekarń prowadzi do podwyżki cen chleba, zwiększenie opodatkowania sklepów prowadzi do wzrostu cen sprzedawanych w nich produktów. Podatek od sprzedaży zostanie w znacznej mierze, choć nie w całości, przerzucony na konsumentów.
Powód 6. Koszty poniosą też dostawcy i pracownicy.
Część obciążeń podatkowych zostanie sfinansowana przez przedsiębiorstwa handlowe, a część przez ich dostawców. Właściciele firm zarówno produkcyjnych jak i handlowych otrzymają niższą dywidendę, a ich pracownicy muszą liczyć się z wolniejszym wzrostem wynagrodzeń.
Powód 7. Dalsze skomplikowanie systemu podatkowego.
Równoległe funkcjonowanie podatków od dochodu, od wartości dodanej i od sprzedaży detalicznej jeszcze bardziej skomplikuje nasz system podatkowy i utrudni wypełnianie obowiązków podatkowych.
Projekt ws. podatku od marketów będzie szeroko konsultowany
Ustawa z pewnością nie ograniczy nieuczciwej konkurencji i nie poprawi sytuacji uczciwych przedsiębiorców, co jest deklarowanym celem zmian.
Nieprzewidywalne zmiany systemu i polityki podatkowej zwiększają ryzyko prowadzenia działalności gospodarczej w naszym kraju i osłabiają skłonność do inwestowania. I to nie tylko w branży dotkniętej zmianami regulacyjnymi, ale w całej gospodarce.
Powód 8. Ustawa spowolni poprawę warunków pracy i wzrost wynagrodzeń w handlu.
Konsolidacja handlu przynosi korzyści nie tylko akcjonariuszom sieci handlowych i konsumentom, ale również pracownikom handlu, których warunki pracy i wynagrodzenia - dzięki zwiększeniu wydajności w wyniku konsolidacji - poprawiają się szybciej niż w handlu rozdrobnionym.
Tendencyjne oskarżanie sieci zagranicznych o złe warunki pracy świadczy o negatywnym nastawieniu do inwestorów zagranicznych i do jednolitego europejskiego rynku. Zwłaszcza, że wg "Sprawozdania z działalności Państwowej Inspekcji Pracy w 2014 roku": "W małych placówkach handlowych skala nieprawidłowości jest znacznie większa niż w wielkopowierzchniowych(...). Skala i waga naruszeń ujawnianych w mniejszych placówkach handlowych nadal jest znacząca (...)".
Podatek 9. Zbyt krótkie vacatio legis.
Przewidziane w projekcie czternastodniowe vacatio legis świadczy o lekceważeniu inwestorów, jest bowiem zdecydowanie zbyt krótkie, by firmy handlowe mogły wprowadzić zmiany organizacyjne, w tym np. modyfikacje programów księgowych.