Sejm przyjął ustawę o efektywności energetycznej
Sejm przyjął w piątek ustawę o efektywności energetycznej. Wejdzie ona w życie już od października br. choć opozycja chciała, by stało się to w styczniu 2017 r.
Rząd przekonuje, że przepisy muszą zacząć obowiązywać szybko, bo grożą nam unijne kary.
Za ustawą było 271 posłów, przeciw - 128 posłów, 30 wstrzymało się od głosu. Sejm odrzucił wszystkie poprawki opozycji, w tym zgłoszoną przez klub Nowoczesnej, by nowe przepisy weszły w życie od 1 stycznia 2017 r., a nie jak chciał rząd - od października br.
Zamach na wiatraki. Kontrowersyjna ustawa uchwalona
Chodzi o świadectwa efektywności energetycznej, które otrzymuje się za zrealizowane działanie proefektywnościowe.
Przedsiębiorstwa, które sprzedają prąd, ciepło lub gaz odbiorcom końcowym, by spełnić wymogi ustawy o efektywności energetycznej, muszą pozyskać i przedstawić do umorzenia prezesowi URE określoną liczbę białych certyfikatów.
Jeśli ich nie mają, muszą wnieść specjalną tzw. opłatę zastępczą. Do wydawania certyfikatów oraz ich umarzania upoważniony jest prezes Urzędu Regulacji Energetyki, certyfikatami można handlować; odbywa się to na Towarowej Giełdzie Energii.
Energia odnawialna popłynie na wieś z mikroklastrów energetycznych
W październiku 2015 r. KE wezwała Polskę do pełnego wdrożenia jej zapisów. Miała ona być wdrożona do prawa krajowego już wcześniej, do 5 czerwca 2014 r. Unijna dyrektywa zobowiązuje państwa członkowskie do opracowania krajowych, długoterminowych strategii dot. wspierania inwestycji w renowację krajowych zasobów budynków mieszkaniowych i użytkowych, zarówno publicznych, jak i prywatnych.
Według szefa sejmowej komisji energii i skarbu państwa Marka Suskiego (PiS) nowa ustawa będzie bardziej przyjazna dla obywateli i zwiększy oszczędność energii. Podkreślał np., że podczas prac nad projektem udało się wprowadzić takie rozwiązania, że ci którzy nie mają w swych domach lub mieszkaniach mierników ciepła, czy tzw. podzielników, będą mniej płacić za ciepło.
Wydadzą miliony na poprawę efektywności energetycznej
"Realizacja przedsięwzięć służących poprawie efektywności energetycznej, poza wymierną oszczędnością energii, będzie stymulować również wzrost konkurencyjności polskich przedsiębiorstw na rynku europejskim, szczególnie tych, które są zaliczane do kategorii wysoko energochłonnych" - mówił wiceminister energii Andrzej Piotrowski.
Zwracał też uwagę, że projekt "znosi obowiązek przeprowadzenia przetargu, w wyniku którego prezes URE dokonuje wyboru przedsięwzięć służących poprawie efektywności energetycznej, za które można uzyskać świadectwa efektywności energetycznej”.
"Będzie to stanowić znaczne uproszczenie procedury wydawania świadectw efektywności energetycznej. Rezygnacja z przetargów jest wynikiem negatywnych doświadczeń związanych z ich wprowadzeniem w 2013, 2014 i 2015 r." - podkreślił.
Polska orędownikiem efektywnych rozwiązań dla klimatu
Według resortu energii nie ma zagrożenia, iż ci, którzy stanęli do przetargu i spełniają warunki formalne, nie będą mogli w tym roku skorzystać z białych certyfikatów.
Piotrowski przypomniał, że tym roku prezes URE ogłosił już przetarg w styczniu - jego rozstrzygnięcie nastąpi w czerwcu br. Jak dodał, z informacji ME wynika, że w br. jeszcze taki przetarg będzie ogłoszony.
Według Piotrowskiego w ustawie zapisano, że w przypadku postępowań wszczętych, a niezakończonych przed dniem jej wejścia w życie, dotyczących świadectw pochodzenia, obowiązują dotychczasowe przepisy.