Przepisy o zakazie nawożenia „nieżyciowe”?

Poleć
Udostępnij
Autor tekstu: Dariusz Kucman | redakcja@agropolska.pl
09-12-2015,9:30 Aktualizacja: 11-12-2015,14:18
A A A

Przepis o okresowym zakazie wywozu nawozów naturalnych na pola jest nieżyciowy. Bo zmienia się klimat – mówią coraz głośniej rolnicy.

Właśnie rozpoczął się okres trzymiesięcznego zakazu nawożenia pól przy pomocy nawozów naturalnych, takich jak obornik, gnojówka czy gnojowica. Można to było zrobić do końca listopada, a teraz trzeba czekać z takimi zabiegami do 1 marca. Wyjątek stanowią uprawy pod osłonami, gdzie takie nawozy możemy stosować cały rok. Większe obostrzenia obowiązują na obszarach OSN (obszary szczególnie narażone na zanieczyszczenia związkami azotu) – tam nawozami naturalnymi można użyźniać glebę jedynie do 15 listopada.

Dodatkowo, zgodnie z przepisami, nawozów naturalnych nie wolno stosować:

  • na glebach zalanych wodą oraz przykrytych śniegiem lub zamarzniętych do głębokości 30 cm, oraz podczas opadów deszczu,
  • płynnych nawozów naturalnych (gnojowica, gnojówka) na glebach bez okrywy roślinnej, położonych na stokach o nachyleniu większym niż 10 proc.,
  • płynnych nawozów naturalnych (gnojowica, gnojówka) podczas wegetacji roślin przeznaczonych do bezpośredniego spożycia przez ludzi.
    nawożenie azotem,

    Maksymalne dawki azotu

    Wprowadzenie maksymalnych dopuszczalnych dawek azotu od 1 marca 2017 r. zakłada projekt „Programu działań mających na celu ograniczenie odpływu azotu ze źródeł rolniczych”. Obowiązek ten ma dotyczyć wszystkich rolników....

O ile te ostatnie ograniczenia raczej nie budzą kontrowersji, o tyle sam sztywny, okresowy zakaz nawożenia obornikiem czy gnojowicą już jak najbardziej. Tak na spotkaniach rolników, jak i w internecie, podnoszą się głosy, że jest on nieżyciowy. Dlaczego? Bo klimat się zmienia, a zimy już nie są tak srogie, jak kiedyś. – Wystarczy zostawić zakaz stosowania obornika na zamarzniętą glebę, co zdarza się przecież coraz rzadziej i trwa coraz krócej. Obecnie przez trzy miesiące mamy związane ręce. Nie możemy sami podejmować decyzji o wywozie obornika na pole, choć warunki atmosferyczne do tego nie są złe – wskazują rolnicy.

Problem ten dostrzeżono także m.in. na listopadowym Walnym Zgromadzeniu Wielkopolskiej Izby Rolniczej. Delegaci zdecydowali tam o wystąpieniu do ministerstwa rolnictwa w sprawie zmiany rozporządzenia w zakresie dostosowania terminów stosowania nawozów naturalnych, tj. obornika, gnojowicy, gnojówki oraz ich pochodnych na obszarach OSN z uwzględnieniem lokalnych uwarunkowań klimatycznych. „Informacja o terminach stosowania winna być uzależniona od przebiegu pogody, a terminy podawane przez służby RDOŚ i WODR” – brzmi konkluzja wniosku.

Poleć
Udostępnij