Prezydent podpisał nowelę Prawa łowieckiego. ODR będą szacować szkody
W szacowanie szkód łowieckich, zamiast sołtysów, włączą się ośrodki doradztwa rolniczego - stanowi nowelizacja Prawa łowieckiego, którą podpisał prezydent Andrzej Duda.
Konieczność zmiany obowiązujących przepisów Prawa łowieckiego pojawiła się po tym, gdy po uchwalonej w marcu ustawie powstał problem z szacowaniem szkód łowieckich. Obowiązująca od 1 kwietnia nowela stanowi, że oprócz kół łowieckich, mają się tym zajmować właściciele nieruchomości, a także przedstawiciele gmin lub ich organów pomocniczych - chodzi głównie o sołtysów.
Wiemy, kto zajmie się szacowaniem szkód łowieckich i wypłatą odszkodowań
Posłowie PiS, którzy "wprowadzili" sołtysów do ustawy wskazywali, że stało się tak na prośbę rolników, którzy chcieliby, aby w szacowaniu szkód brał również udział ewentualny rozjemca. Sołtysi jednak nie chcieli tego robić za darmo, co spowodowało, że w niektórych gminach powstał problem z szacowaniem szkód.
Pod koniec maja posłowie partii rządzącej zaproponowali więc projekt zmiany przepisów, w którym sołtysów zastąpiono wojewódzkimi ośrodkami doradztwa rolniczego.
Zgodnie z nowymi przepisami, szacowaniem szkód i wypłatą odszkodowań zajmować się mają zespoły składające się z: przedstawiciela zarządcy albo dzierżawcy obwodu łowieckiego; właściciela albo posiadacza gruntów rolnych, na których wystąpiła szkoda oraz z przedstawiciela wojewódzkiego ośrodka doradztwa rolniczego.
W ustawie zastrzega się jednocześnie, że niestawiennictwo przedstawiciela ośrodka doradztwa bądź właściciela nieruchomości nie wstrzymuje szacowania szkód.
Sołtysi grożą odejściami. Nie zamierzają szacować strat
Podczas prac nad nowelą dużo kontrowersji wśród posłów opozycji, jak i partii rządzącej, wzbudziła kwestia finansowania wynagrodzeń dla osób szacujących szkody. Ustawa stanowi bowiem, że pieniądze na ten cel będą pochodzić z funduszu leśnego (funduszu celowego Lasów Państwowych), z którego finansowane są obecnie niedochodowe nadleśnictwa czy parki narodowe.
Część posłów PiS twierdziła, że nowe przepisy mogą doprowadzić do destabilizacji Lasów Państwowych. Niezadowolenie z nowych przepisów wyrażał także przedstawiciel Solidarności leśników. Opozycja z kolei wskazywała, że na nowych rozwiązaniach stracić mogą parki narodowe.
Henryk Kowalczyk, minister środowiska uspokajał, że zaproponowane w projekcie finansowanie wynagrodzeń dla prowadzących szacowanie szkód jest bezpieczne dla LP oraz parków narodowych.
Zapewnił, że środki, jakie Lasy wydadzą na szacowanie szkód, zostaną im zrekompensowane z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, a co za tym idzie - nie stracą parki narodowe, które są finansowane z funduszu leśnego. Według niego Narodowy Fundusz ma pozyskać dodatkowe, zdecydowanie wyższe środki, po uszczelnieniu w Polsce systemu gospodarowania odpadami.
Kowalczyk ocenił, że na zapłatę za szacowanie szkód łowieckich przez przedstawicieli wojewódzkich ośrodków doradztwa rolniczego potrzeba będzie rocznie 10-12 mln zł.
- Agrobiznes bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś