Zamiast produkować, rolnicy toną w papierach. Kiedy to się skończy?

Poleć
Udostępnij
Autor tekstu: (dk) | redakcja@agropolska.pl
25-03-2017,15:00 Aktualizacja: 25-03-2017,15:07
A A A

W resorcie rolnictwa będą szukać uproszczeń np. w aplikacjach o unijne dotacje dla gospodarzy. Jak jednak zaznaczył wiceminister Ryszard Zarudzki, nie da się wyeliminować całej biurokracji w sposób stuprocentowy.

Wnioski o dopłaty, wnioski o rekompensaty, załączniki, dodatki, dokumentacje - współczesny, aktywny rolnik może rzeczywiście utonąć w papierach.

Niektórzy tworzą już w swoich domach specjalne pokoje "biurowe", gdzie te stosy można odkładać i uzupełniać.

krzysztof jurgiel, ministerstwo rolnictwa, wspólna polityka rolna, wpr, dopłaty bezpośrednie

Ministerstwo ma ambitne plany. Wyrównanie dopłat to priorytet

Monitoring rynków, prace nad konsolidacją instytucji rolnych i utworzeniem Państwowej Inspekcji Bezpieczeństwa Żywności oraz wypracowanie rekomendacji dla kształtu wspólnej polityki UE na lata 2020-2026 to najważniejsze tegoroczne...
O to, by wreszcie skończyć z papierologią apelował do posłów z sejmowej Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi oraz reprezentantów resortu rolnictwa Waldemar Wojciechowski, wiceprzewodniczący Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych Rolników i Organizacji Rolniczych.

- Proszę mi wierzyć, że jako rolnik doskonale wiem, co mam robić we własnym gospodarstwie, aby poprawiać warunki bytowe własnej rodziny. Nie jestem rolnikiem od tego, aby wypełniać sterty dokumentów do agencji restrukturyzacji. Nie jestem rolnikiem od tego, aby słuchać, że za moment nie będzie mi wolno wpuścić do obory pieska, kotka albo jaskółki. Jestem od tego, aby produkować zdrową polską żywność i to robię. A rząd jest od tego, aby zadbał o zbyt tej żywności za godziwą dla mnie cenę - wskazywał Wojciechowski.

Podkreślał, że rolnicy cały czas borykają się z brakiem miejsc zbytu, a jednocześnie toną w stertach dokumentów.

zazielenianie, płatności bezpośrednie, jednolita płatność obszarowa, dopłaty bezpośrednie, dopłaty dla rolników

Można składać wnioski o dopłaty bezpośrednie za 2017 rok

Od 15 marca biura powiatowe Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa przyjmują od rolników wnioski o przyznanie dopłat bezpośrednich na 2017 r. W tym roku o pieniądze ubiega się ok. 1 mln 350 tys. rolników. W tym roku, tak...
- Jeżeli ja, rolnik z gminy Kocierzew w powiecie łowickim, mam 34 ha ziemi i przykładowo roczna dopłata wynosi 800 zł, to naprawdę nie trzeba być fenomenem, żeby to szybko policzyć. Proszę was, skończcie z papierologią, bo to jest nikomu niepotrzebne. A jeżeli ciocia Unia tego wymaga, to może zachowajmy się tak, jak Wielka Brytania i po prostu wyjdźmy z UE, bo ona nam nic dobrego nie zrobiła poza tym, że nas skłóciła - wzywał działacz OPZZRiOR.

Według posła Jana Krzysztofa Ardanowskiego (PiS) rolnik może sobie poradzić tylko z niektórymi sprawami na poziomie pojedynczego gospodarstwa. Ale już nie z infrastrukturą techniczną czy regulacjami związanymi z przyrodą.

- A więc stwierdzenie "nie przeszkadzajcie nam, pozwólcie nam pracować" jest absolutnym niezrozumieniem tego, co się w tej chwili dzieje w rolnictwie i wokół rolnictwa. Twierdzenie, że rolnik ma produkować i nie zajmować się niczym innym może było dobre w okresie głębokiego komunizmu czy w czasach, kiedy na produkcję rolniczą było ogromne zapotrzebowanie - przekonywał poseł.

arimr, cba, dopłaty bezpośrednie, wyłudzanie dopłat, przestępczość, podkarpacie

Pomagał wyłudzać dopłaty. Pracownik ARiMR zatrzymany przez CBA

Centralne Biuro Antykorupcyjne zatrzymało Wojciecha R., pracownika podkarpackiego oddziału Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, który miał pomagać przy wyłudzaniu dopłat bezpośrednich do gruntów. Zatrzymano...
- W tej chwili kwestia, jak ustawić produkcję i jak sprzedać produkcję jest równie ważna, jak wyprodukowanie towaru. To musi interesować również rolnika - dodał parlamentarzysta.

Wiceminister rolnictwa Ryszard Zarudzki zaznaczał, że jako praktyk wie czym jest "nieszczęsna" biurokracja.

Zapewniał, że m.in. po każdym zakończonym naborze wniosków o wsparcie w ramach PROW będą sprawdzane biznesplany, instrukcje do wniosku czy sam wniosek pod kątem ewentualnych uproszczeń.

Nie ukrywał jednak, że nie da się wyeliminować całej biurokracji w sposób stuprocentowy. - Raczej potrzebny jest dobry, tani, bezpośredni, przemyślany i dobrze zorganizowany system doradztwa, żeby rolnik czuł, że nie musi się zajmować papierologią, bo ktoś za niego to zrobi - wyjaśniał wiceminister.

Poleć
Udostępnij