Grupa Azoty analizuje, czy produkować u siebie zielony amoniak
Zbigniew Wadach, dyrektor departamentu korporacyjnego techniki i energii Grupy Azoty poinformował, że spółka analizuje, czy będzie w stanie produkować zielony amoniak w swoich zakładach, czy koszty wytwarzania ekologicznego komponentu do nawozów zmuszą ją do przeniesienia produkcji poza UE.
Dyrektor zapewnił, że spółka stawia na rozwój, ale przy produkcji nawozów generalnym problemem do rozwiązania jest produkcja zielonego amoniaku. Jest traktowana jako sposób na dekarbonizację przemysłu chemicznego.
Nie można zastosować zerowej stawki VAT na nawozy
Wadach dodał, że to jest "kompletnie inny" obszar zapotrzebowania na energię elektryczną niż dzisiaj dla produkcji amoniaku z gazu, ponieważ potrzeba bardzo dużo energii do jego wyprodukowania.
Ostrzegł, że istnieje zagrożenie, że produkcja energochłonna, taka, jaka jest prowadzona przez Grupę Azoty, będzie szukała lokalizacji, poza Unią Europejską, szukając dogodniejszych warunków biznesowych, ale również uzyskania korzystniejszych warunków produkcji amoniaku.
- To są rozważania analityczne, nie ma na dzisiaj, żadnych decyzji, ale rozpatrujemy, czy produkować u siebie amoniak i w jakich ilościach, aby był zielony, na ile mamy możliwości i potencjał techniczny i finansowy, a na ile szukać ewentualnych akwizycji lub przeniesienia poza nie tylko Polskę, ale poza Unię Europejską - zaznaczył ekspert.
W najbliższym czasie ma być przygotowana strategia dla produkcji nawozowej w Unii Europejskiej. - Rozmowy są prowadzone w ramach Komisji Europejskiej przez komisarza Wojciechowskiego (Janusz Wojciechowski, komisarz KE ds. rolnictwa - PAP). Mamy nadzieję, że nasze postulaty związane z branżą nawozową znajdą odzwierciedlenie w tej strategii. Nie zapominajmy, że branża rolnicza produkuje nawozy dla rolników i mówimy tu o bezpieczeństwie żywnościowym, o funkcjonowaniu naszego rolnictwa - podkreślił na koniec Wadach.
- Rolnictwo bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś