Żniwa w pełni, ziarno zwożone z pola to tylko część tego co pozostaje po całym sezonie pracy.
Temat resztek pozostających po żniwach, słomy i korzeni (o których często zapominamy) powraca coraz częściej. Jest on obowiązkowym gościem wielu spotkań z firmami doradczymi, handlowymi, a i sami producenci rolni szukają możliwości zagospodarowania pozostałości po żniwach w jak najefektywniejszy sposób.
Spadek żyzności gleb nie jest już tylko mitem, jest on faktem, na który ośrodki doświadczalne posiadają coraz więcej wyników badań i wiedzy. Za jeden z głównych powodów tego stanu podaje grabienie gleb rolniczych poprzez wywożenie słomy. Słoma to cenny materiał do produkcji peletu, czy w branży pieczarkarskiej, wywożona w tym kierunku nie wraca już na pola, tak jak wracała w postaci obornika.
Świadomi coraz bardziej tego faktu rolnicy, coraz rzadziej oddają słomę z pól, jak i niechętnie ją już sprzedają. Nie często spotyka się też tak nieodpowiedzialne i głupie wręcz wypalanie ściernisk, czy słomy.
Przywrócenie glebie zamkniętych w słomie mikroelementów można przyśpieszyć. Warto to też robić. na rynku znajduje się spora gama biologicznych preparatów przyśpieszających proces humifikacji, jak i poprawiających biologiczne właściwości gleby.
Skutecznie wypierają one praktykę stosowania na resztki azotu. Nowoczesne preparaty, pozwalają na łatwość zabiegu, bezpieczeństwo i szybką efektywność.