Zwierzęta zagryzał pies, nie wilki. Zapis z fotopułapki nie kłamie
W gospodarstwie pod Nowym Tomyślem w Wielkopolsce zagryzionych zostało 19 danieli, 4 muflony i 2 owce. Wszyscy myśleli, że to działalność wilków, ale w obiektywie fotopułapki utrwalony został... pies.
Hodowca zwierząt, który poniósł spore straty zgłosił sprawę do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Poznaniu, która wszczęła postępowanie wyjaśniające. Gdyby udowodniono, że zwierzęta zagryzały wilki mężczyźnie przysługiwałoby odszkodowanie.
Psy i koty w gospodarstwie. Prawo swoje, życie swoje
Pracownicy RDOŚ umieścili w miejscach ataków kamerę z czujnikiem ruchu, tzw. fotopułapkę. Wiele wskazuje na to, że zabójcę zwierząt udało się uwiecznić. "Wykonane zdjęcia w obu lokalizacjach zarejestrowały psa, który znajdował się w miejscu zagryzienia zwierząt" - poinformowała instytucja.
Regionalny dyrektor ochrony środowiska w Poznaniu zaapelował do mieszkańców powiatu nowotomyskiego o zachowanie szczególnej ostrożności w przypadku kontaktu z agresywnym psem, gdyż może on być niebezpieczny dla ludzi.
"Jednocześnie zwraca się uwagę na konieczność przeglądu ogrodzeń, zabezpieczeń zagród i budynków gospodarskich w celu poprawy ochrony inwentarza i wyeliminowania możliwości ataku na zwierzęta" - czytamy w komunikacie RDOŚ.