Zniszczył pasiekę, bo potrzebował miodu do produkcji alkoholu

Poleć
Udostępnij
Autor tekstu: (dk) | redakcja@agropolska.pl
12-12-2018,15:15 Aktualizacja: 12-12-2018,15:17
A A A

Na ponad 4 tys. zł wycenił straty właściciel pasieki na terenie gminy Orneta (pow. lidzbarski, woj. warmińsko-mazurskie). 43-letni mężczyzna zniszczył tam pięć uli i ukradł miód.

Jak ustalili orneccy policjanci, ktoś zniszczył ule i zabrał z ich wnętrza plastry z miodem w noc poprzedzającą zgłoszenie.

Do podobnych zdarzeń doszło także dwukrotnie kilka dni wcześniej.

gmina sulechów, Sąd Rejonowy w Świebodzinie, terror na wsi, przestępczość, wyrok za podpalenia

Wyszedł z więzienia i terroryzował wieś. Groził spaleniem domostw

Sąd zdecydował o tymczasowym aresztowaniu mieszkańca jednej ze wsi w gminie Sulechów (pow. zielonogórski, woj. lubuskie). Mężczyzna niedawno wyszedł z więzienia i groził sąsiadom podpaleniem domów i dobytku. 28-latek wprost...

W sumie właściciel pasieki oszacował szkody na kwotę ponad 4 tys. zł - zniszczonych zostało 5 uli, z których zniknęło ponad 10 kg plastrów z miodem. W wyniku uszkodzenia uli nie przeżyły też dwie pszczele rodziny.

Jeszcze tego samego dnia policjanci zatrzymali podejrzanego w tej sprawie 43-latka.

Kiedy zapukali do jego drzwi, akurat porcjował miodowe plastry, przygotowując je do wyrobu alkoholu.

"Mieszkaniec gminy trafił do policyjnej celi. W momencie zatrzymania był pijany. Po wytrzeźwieniu został przesłuchany i usłyszał zarzuty zniszczenia mienia, do których się przyznał. Teraz za to przestępstwo grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności" - podaje Komenda Wojewódzka Policji w Olsztynie.
 

Poleć
Udostępnij