Wyszedł z więzienia i terroryzował wieś. Groził spaleniem domostw
Sąd zdecydował o tymczasowym aresztowaniu mieszkańca jednej ze wsi w gminie Sulechów (pow. zielonogórski, woj. lubuskie). Mężczyzna niedawno wyszedł z więzienia i groził sąsiadom podpaleniem domów i dobytku.
28-latek wprost sterroryzował mieszkańców wioski bowiem biegał między gospodarstwami i krzyczał, że podpali budynki. Co najgorsze wszyscy wiedzieli, że jest zdolny do takich czynów. Ledwie tydzień wcześniej wyszedł z więzienia, gdzie odbywał karę pozbawienia wolności właśnie za podpalenia.
Kobieta i szajka nastolatków puszczali z dymem budynki gospodarcze
"Dyżurny KP Sulechów natychmiast wysłał patrol, który sprawnie zatrzymał agresywnego mężczyznę. To mieszkaniec miejscowości. W chwili osadzania w policyjnym areszcie miał w organizmie niemal promil alkoholu. Był agresywny także wobec policjantów. Po wytrzeźwieniu usłyszał zarzut gróźb karalnych, ale nie przyznał się do zarzucanego czynu" - podaje Komenda Miejska Policji w Zielonej Górze.
Zebrany przez stróżów prawa materiał dowodowy pozwolił jednak prokuratorowi wystąpić do Sądu Rejonowego w Świebodzinie o areszt dla zatrzymanego. Sąd przychylił się do tego wniosku i aresztował 28-latka na trzy miesiące.
Za przestępstwo gróźb karalnych kodeks karny przewiduje karę pozbawienia wolności do 2 lat.
- Wiesz o ważnym wydarzeniu? Poinformuj nas o tym. Czekamy: redakcja@agropolska.pl