Złodzieje w akcji. Ukradli tonę borówek i 50 kostek masła
Żywność w sklepach (bo nie w skupach) regularnie drożeje, więc coraz częściej może być przedmiotem kradzieży. Jak donoszą policjanci, ostatnio z pola zniknęła duża ilość borówek, a ze sklepu masło.
Aż około tona borówek amerykańskich została prawdopodobnie skradziona z pola w gminie Pawłów (pow. starachowicki, woj. świętokrzyskie). Owoce miały zostać nielegalnie zebrane w dniach 12-13 lipca.
Złodziej pogubił ule. Pszczoły pożądliły turystów
"Łączną wagę oszacowano na około 1000 kg i wartość na 15 tys. złotych na szkodę właściciela" - poinformowali w komunikacie stróże prawa.
A w jednym ze sklepów wielkopowierzchniowych w Świętochłowicach (woj. śląskie) 40-letni mężczyzna, gdy wydawało mu się, że nikt go nie widzi, załadował do plecaka z półek 50 kostek masła i pośpiesznie chciał opuścić sklep. Na drodze stanął mu jednak czujny ochroniarz, który złapał złodzieja za plecak tuż przed wyjściem.
"40-latek, chcąc zbiec za wszelką cenę z łupem, zaczął szarpać się z pracownikiem ochrony i odpychać go, ten jednak nie dał z wygraną i ostatecznie złodziej wybiegł ze sklepu bez plecaka, który został w rękach ochroniarza. Mężczyzna zapomniał, że w swoim bagażu zostawił dokumentację medyczną z jego danymi oraz adresem. Zgubił również telefon komórkowy" - relacjonuje Komenda Miejska Policji w Świętochłowicach.
Stróże prawa szybko namierzyli sprawcę i trafił do aresztu. Odpowie za kradzież rozbójniczą, za co grozi mu nawet 10 lat więzienia.
- Wiesz o ważnym wydarzeniu? Poinformuj nas o tym. Czekamy: redakcja@agropolska.pl