Złodzieje bydła skazani. Poza jednym dobrowolnie poddali się karze
Zapadł wyrok na złodziei krów z województwa zachodniopomorskiego. Pięciu z sześciu oskarżonych przyznało się do winy i dobrowolnie poddało karze. Sprawa Piotra G., który miał być mózgiem procederu, będzie rozpatrywana w osobnym postępowaniu.
Do kradzieży krów, byków i cieląt mięsnych ras mieszanych oraz charolaise i limousine dochodziło w drugiej połowie 2016 roku. Poszkodowani byli rolnicy z powiatów: świdwińskiego, łobeskiego, drawskiego i goleniowskiego.
Złodzieje bydła w rękach policji. Hodowcy mogą odetchnąć
Wartość kilkudziesięciu skradzionych zwierząt sięgnęła około 220 tysięcy złotych - informuje portal TVN24.pl
O kradzieże oskarżeni zostali mieszkańcy powiatu świdwińskiego: Piotr G., bracia Remigiusz i Jacek J., Maciej S. oraz Marek O. (ten ostatni miał brać udział tylko w jednej). Natomiast Macieja B. z Wielkopolski oskarżono o handel kradzionym bydłem, stąd zarzut paserstwa.
W Świdwinie, w zamiejscowym wydziale karnym Sądu Rejonowego w Białogardzie, rozpoczął się proces. Dla pięciu z oskarżonych na tym się zakończył, ponieważ ich pełnomocnicy złożyli wnioski o dobrowolne poddanie się karze. Oskarżeni przyznali się do wszystkich zarzucanych im czynów. Nie składali przed sądem wyjaśnień.
Wobec braci Remigiusza i Jacka J. sąd orzekł kary bezwzględnego pozbawienia wolności. Pierwszy został skazany na dwa lata i 6 miesięcy więzienia, drugi w zakładzie karnym spędzi dwa lata. Obaj mają zapłacić pokrzywdzonemu Piotrowi W. 20 tysięcy złotych nawiązki oraz solidarnie z Maciejem B., Maciejem S. naprawić wyrządzoną właścicielom bydła szkodę.
Kompost... ze skradzionego drewna. Fantazja złodziei nie ma granic
Razem mają zapłacić pokrzywdzonym ponad 220 tysięcy złotych, bo na tyle wycenione zostało skradzione i sprzedane bydło. Marek O., który brał udział w tylko jednej kradzieży, ma zapłacić 34 tys. zł. Został skazany na osiem miesięcy więzienia w zawieszeniu na trzy lata, a także dwa tysiące złotych grzywny. Maciej S. i paser Maciej B. usłyszeli wyroki roku w zawieszeniu na trzy lata oraz sześć tysięcy złotych grzywny. Cała trójka ma dozór kuratora.
Sprawa Piotra G., którego pozostali oskarżeni wskazali jako głównego prowodyra przestępstw, będzie rozpatrywana odrębnie. On nie poddał się dobrowolnie karze. Przyznał się jedynie do części zarzucanych czynów. Złożył przed sądem obszerne wyjaśnienia.
- Wiesz o ważnym wydarzeniu? Poinformuj nas o tym. Czekamy: redakcja@agropolska.pl
źródło: TVN24.pl