Zatrute pszczoły z 85 uli. Sprawa jest już w sądzie
Wracamy do sprawy padłych pszczół sprzed roku, przypominamy o zagrożeniach i grożących sankcjach: za popełnione przestępstwo grozi kara nawet do 5 lat pozbawienia wolności - napisali stróże prawa z Komendy Powiatowej Policji w Wągrowcu.
23 maja ubiegłego roku wpłynęły do nich pierwsze informacje o wytrutych pszczołach na terenie gminy Wągrowiec w okolicach Wiatrowa (woj. wielkopolskie). Pokrzywdzonymi byli właściciele pasiek, którzy rozstawili ule w okolicach Czekanowa, Łęgowa i Wiatrowa.
Ule zalane ropą. Zginęło tysiąc pszczół
- Zabójcze działanie użytych środków chemicznych doprowadziło do wyniszczenia populacji pszczoły lotnej w 85 ulach, a pszczelarze swe straty określili na kwotę przekraczającą 60 tysięcy złotych - przypominają funkcjonariusze z wągrowieckiej KPP.
Ich śledztwo doprowadziło do ustalenia osoby, która w tym czasie prowadziła opryski na polach. Pobrane i przekazane do badań próbki z poszczególnych uli potwierdziły obecność środków chemicznych stosowanych niezgodnie z przepisami przez owego rolnika. Pochodzący z Łęgowa mężczyzna usłyszał zarzuty spowodowania zniszczeń w świecie roślinnym lub zwierzęcym w znacznych rozmiarach.
- W styczniu br. akt oskarżenia w tej sprawie trafił do sądu. Jeżeli uzna on winę mężczyzny, to w przypadku gdy działał nieumyślnie grozi mu kara pozbawienia wolności do lat 2, a w przypadku umyślnego działania sprawcy grozi kara od 3 miesięcy nawet do 5 lat pozbawienia wolności. Dodatkowo właściciele pasiek mogą domagać się rekompensaty za poniesione straty - wskazują policjanci.
- Wiesz o ciekawym wydarzeniu? Poinformuj nas o tym! Czekamy: redakcja@agropolska.pl