Wzrasta świadomość na temat roli i znaczenia pszczół w przyrodzie

Poleć
Udostępnij
Autor tekstu: PAP, (zac) | redakcja@agropolska.pl
10-04-2016,13:35 Aktualizacja: 10-04-2016,13:50
A A A

Wzrost świadomości społecznej o roli i znaczeniu pszczół w przyrodzie i rosnące zainteresowanie samym bartnictwem - to tylko niektóre efekty projektu "Tradycyjne bartnictwo ratunkiem dzikich pszczół w lasach", zrealizowanego w północno-wschodniej Polsce.

Blisko dwuletnie działania obejmowały m.in. budowę barci i kłód bartnych (nadrzewnych uli), szkolenia potencjalnych bartników, tworzenie ścieżek edukacyjnych, badania naukowe (dotyczące m.in. genetyki pszczół leśnych) i analizy prawne.

Wartość projektu, to blisko 1,3 mln zł brutto, z czego 1,1 mln zł to pieniądze z tzw. funduszy norweskich. Realizowały go wspólnie cztery nadleśnictwa: Augustów (Puszcza Augustowska), Browsk (Puszcza Białowieska), Maskulińskie (Puszcza Piska) i Supraśl (Puszcza Knyszyńska), we współpracy ze Szkołą Główną Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie i Uniwersytetem w Białymstoku.

zachowanie pszczół, Xu-Jiang He, Jiangxi Agricultural University, Gene Robinson, University of Illinois

Pszczoły potrafią przewidzieć deszcz

Wiedząc, że nazajutrz będzie padało, pszczoły stają się jeszcze bardziej pracowite niż zwykle. Zdaniem chińskich naukowców owady reagowały na zmiany wilgotności, temperatury oraz ciśnienie atmosferycznego poprzedzające opady. Xu-Jiang He i...
W odtwarzaniu tradycji bartnictwa polskim leśnikom pomagają bartnicy z parku narodowego Szulgan-Tasz w Baszkirii na Uralu w Rosji. To oni uczyli ich budowy pierwszych kłód bartnych czy barci i pokazywali, jak należy opiekować się leśnymi pszczołami.

Barcie wydrążane są w żywym drzewie. Kłody bartne to wydrążone kawałki drewna, przeważnie o długości 1,5-2 m, przygotowywane specjalnie dla dzikich pszczół i wieszane na drzewach.

Projekt zakładał, że w każdym z nadleśnictw powstaną po trzy kłody bartne i dwie barcie do zasiedlenia przez dziko żyjące pszczoły. W sumie powstało ich dużo więcej, bo blisko czterdzieści kłód bartnych i barci - najwięcej w nadleśnictwie Augustów. Miejsca te są sukcesywnie zasiedlane przez pszczoły.

- To nie tylko projekt ochrony czynnej, ale projekt edukacyjny - mówi zastępca nadleśniczego nadleśnictwa Augustów Adam Sieńko, jeden z inicjatorów projektu.

pszczelarstwo, Tadeusz Dylon, Wojewódzki Związek Pszczelarzy w Rzeszowie.

Podkarpackie pszczoły w dobrej kondycji przetrwały zimę

Na Podkarpaciu pszczoły tegoroczną zimę przetrwały w dobrej kondycji. Zakończyły się już ich wiosenne obloty, zebrały także pierwszy nektar z kwiatów m.in. wierzby iwy – powiedział Tadeusz Dylon, prezes Wojewódzkiego Związku...
Przyznał, że przed jego realizacją było wiele wątpliwości (np. po co Lasom Państwowym bartnictwo), brakowało wiedzy o historii tradycji bartniczych na ziemiach polskich, a wśród obaw były także te ze strony pszczelarzy, że leśne pszczoły będą infekować ich pasieki.

Mówiąc o efektach Sieńko podkreślił, że przede wszystkim udało się doprowadzić do wzrostu świadomości społecznej o roli i znaczeniu pszczół w przyrodzie i uświadomić ludziom, że to nie tylko miód.

W jego ocenie, bartnictwo zostało też zaakceptowane przez pszczelarzy (niektórzy sami zaczęli się tym zajmować, obok dotychczasowej działalności), a badania naukowe zaprzeczają tezie, że leśne pszczoły mogą infekować pasieki chorobami i pasożytami.

Powstała też "infrastruktura edukacyjna": ścieżki, ogródki z roślinami lubianymi przez pszczoły, jedną z kłód bartnych można też oglądać przy siedzibie nadleśnictwa w Augustowie. W tym mieście odbywa się też od 2014 roku "Barciowisko" - impreza promująca tę tradycję, z konkursem wytwarzania kłód bartnych. W lipcu będzie jej trzecia edycja.

pszczoły, pszczelarstwo, pszczele rodziny, warmia i mazury

Pszczele rodziny z Warmii i Mazur w dobrej kondycji po zimie

Pszczele rodziny w woj. warmińsko-mazurskim dobrze przezimowały, jednak z powodu wymarznięcia upraw rzepaku w tym roku miód rzepakowy będzie na wagę złota - uważa Józef Zysk, prezes wojewódzkiego związku pszczelarzy. -...
Prawnicy z Uniwersytetu w Białymstoku przebadali obowiązujące w kraju prawodawstwo. Ich wniosek - o bartnictwie nie ma w polskim prawie "praktycznie nic". W ramach projektu została opracowana i wydana monografia dotycząca prawnych aspektów prowadzenia działalności bartniczej.

Leśnicy chcieliby projekt kontynuować, za kilka miesięcy będzie wiadomo, czy znajdą pieniądze na jego sfinansowanie. Zainteresowanych udziałem jest już trzynaście nadleśnictw, a większy nacisk miałby być położony na poprawę warunków bytowania pszczół w lasach, np. tworzenie tzw. łąk pszczelich (z gatunkami roślin miododajnych).

Docelowo w Augustowie miałoby też powstać Regionalne Centrum Bartnictwa i Pszczelarstwa Leśnego.

Tradycje bartne związane z dzikimi pszczołami zaniknęły w Polsce w XVIII wieku i na początku XIX wieku nie tylko z powodu rozwoju rolnictwa, przemysłu oraz bardziej efektywnych metod hodowli pszczół, ale również przez zakazy administracyjne. Dzikie pszczoły ginęły też na skutek warrozy - pasożytniczej choroby, która panowała wśród tych owadów w Europie.

Tradycje bartne przetrwały natomiast do dziś na południowym Uralu, w Republice Baszkortostan w Rosji. Miód produkowany przez dzikie pszczoły jest tam towarem poszukiwanym i osiąga wysokie ceny. (

Poleć
Udostępnij