Woźnica zginął na miejscu. Był ciągnięty przez kilometr za wozem?

Poleć
Udostępnij
Autor tekstu: (dk) | redakcja@agropolska.pl
03-08-2021,14:20 Aktualizacja: 03-08-2021,14:34
A A A

Pod Puckiem (woj. pomorskie) doszło do tragicznego wypadku, w którym życie stracił 60-letni woźnica. Śledczy prowadzą postępowanie wyjaśniające.

Służby ratunkowe zostały wezwane do Leśniewa. - Otrzymaliśmy wstępne informacje, że woźnica wypadł z wozu. Będący przypadkowo na miejscu lekarz udzielił mu pomocy, ale nie udało się go uratować - powiedział "Dziennikowi Bałtyckiemu" mł. kpt. Krzysztof Minga, oficer prasowy Komendy Powiatowej PSP w Pucku.

Zambrów, śmigłowiec LPR, ranny woźnica

Woźnica zmarł w szpitalu po zderzeniu z autem

Tragiczny finał miał wypadek drogowy, do którego doszło na "wylotówce" z Zambrowa (woj. podlaskie). Niestety, życia woźnicy nie udało się uratować. Jak podaje zambrow.org, ze wstępnych ustaleń policji wynika, że 33-letni...

Świadkowie mieli twierdzić, że mężczyzna był ciągnięty za wozem konnym nawet przez około kilometra.

Trwa wyjaśnianie okoliczności i przyczyn tragedii. Na miejscu pracowała grupa dochodzeniowo-śledcza pod nadzorem prokuratora z Prokuratury Rejonowej w Pucku wraz z technikiem kryminalistyki oraz lekarz biegły sądowy.

- Ze wstępnych ustaleń wynika, że doszło do nieszczęśliwego wypadku z udziałem wozu z zaprzęgiem konnym, w wyniku którego śmierć poniósł 60-letni mieszkaniec powiatu puckiego - poinformowała na łamach dziennika sierż. Monika Mularska, oficer prasowy puckiej Komendy Powiatowej Policji.
 

Poleć
Udostępnij