Wiemy, kto może być przewodniczącym sejmowej komisji rolnictwa
Chociaż pierwsze posiedzenie Sejmu IX kadencji odbędzie się 12 listopada, to cały czas trwają zakulisowe rozmowy dotyczące tego, kto znajdzie się w poszczególnych komisjach.
Bycie przewodniczącym sejmowej komisji to dla każdego posła duży prestiż i szansa, aby pokazać się szerszej opinii publicznej.
Sejmowa komisja rolnictwa bez przewodniczącego z opozycji?
Przed posłami ze swojej pracy tłumaczy się także minister rolnictwa oraz wiceministrowie. Pod tym względem prace komisji mają ogromne znaczenie, bo mogą pomóc lub zaszkodzić w politycznej karierze.
Poseł Telus jest gotowy do pracy
Kto zostanie przewodniczącym komisji rolnictwa? Z naszych informacji wynika, że największe szanse ma poseł Robert Telus (PiS). - Jeżeli padnie taka propozycja, to wyrażę zgodę. Dam radę poprowadzić komisję, ponieważ pracowałem w niej kolejną kadencję jako wiceprzewodniczący i doskonale znam jej specyfikę. Jestem gotowy, żeby podjąć się tego zadania - mówi i zwraca uwagę, że komisja rolnictwa musi być merytoryczna, ponieważ poruszane problemy wymagają dużej wiedzy.
Telus: inspekcje i agencje rolne będą służyły rolnikom
Poseł jest zdania, że komisja rolnictwa powinna współpracować z rządem. - Nie wyobrażam sobie, aby mogło być inaczej - tłumaczy. W jego ocenie, ustawy, które trafiają do parlamentu z rządu wymuszają, aby współpracować. Jako priorytety dla komisji rolnictwa w IX kadencji parlamentarzysta wymienia m.in. skrócenie łańcucha od pola do stołu, a także walkę z suszą i ASF. - Sprawy są pilne i wymagają współdziałania całej komisji - zauważa poseł PiS.
Sejmowa opozycja głośno protestuje
Zmiana przewodniczącego oznaczałaby, że ze stanowiskiem pożegna się poseł Jarosław Sachajko z Kukuz’15, który w wyborach startował z listy PSL w ramach Koalicji Polskiej. - O tym, kto będzie przewodniczącym zdecyduje nowa komisja rolnictwa, ale nie mam sobie nic do zarzucenia. Prowadziłem komisję mocno apolitycznie, wprowadziłem dużo demokracji do jej pracy - zaznacza Sachajko i zwraca uwagę, że dał głos wszystkim, którzy w poprzednich kadencjach Sejmu nie mogli swobodnie wyrażać swojego zdania.
Polska przystąpi do Międzynarodowego Funduszu Rozwoju Rolnictwa
Opozycja alarmuje, że jeżeli poseł PiS zostanie wybrany na funkcję przewodniczącego, to dojdzie do złamania niepisanego zwyczaju, gdy szefem sejmowej Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi zostaje parlamentarzysta z opozycyjnej partii (tak było w ostatnich dwóch kadencjach Sejmu).
- Wiem, że PiS chce przejąć komisję, ale cały czas mam nadzieję, że tak się nie stanie. Jeżeli jednak tak będzie, to oznacza koniec prawdziwego dialogu z rolnikami - komentuje posłanka Dorota Niedziela (PO-KO), która w Sejmie VIII kadencji była wiceprzewodniczącą komisji rolnictwa.
Poseł Telus odpowiada, że takie stawianie sprawy przez opozycję bardzo go dziwi. - Nie ma żadnej tradycji, aby komisją rolnictwa zarządzał parlamentarzysta opozycyjnej partii. Jeżeli chodzi o szefów poszczególnych komisji to są ustalenia pomiędzy klubami parlamentarnymi. Nigdy nie jest tak, że któraś komisja jest opozycji, a inna koalicji - zastrzega i dodaje, że rzeczywiście w VII i VIII kadencji Sejmu to opozycja miała swojego przewodniczącego w komisji rolnictwa, ale np. w VI czy V kadencji było inaczej.
Minister Ardanowski zapewnia. Nie było tajnej narady w ARiMR
Parlamentarzysta PiS nie ukrywa, że może być przewodniczącym, ale to nie jest jeszcze ustalone.
Ardanowski oczekuje zmian w komisji
Minister Jan Krzysztof Ardanowski, który do połowy czerwca 2018 r. był wiceprzewodniczącym sejmowej komisji rolnictwa przyznaje, że nie jest zadowolony z tego, co działo się tam przez ostatnie 4 lata.
- Komisja pod rządami Jarosława Sachajko nie była forum dyskusji, tylko forum obrażania i atakowania ciągle tymi samymi sprawami, niezależnie od tego, jaki był temat posiedzenia. (...) Wydaje się, że opozycja sejmowa chciała stworzyć z komisji miejsce takiego łomotu w rząd. Zapraszano osoby, których nikt już w Polsce nie chce słuchać i nikt nie chce z nimi rozmawiać uważając, że nie mają nic do zaprezentowania w kwestiach rolnictwa. Tylko transmitowane w internecie posiedzenia komisji były miejscem, gdzie mogli się nakrzyczeć, obrażać i wyzywać innych - mówi minister rolnictwa.
"Bierzesz człowieku 15 tysięcy miesięcznie, dwa razy więcej jak poseł i nic nie robicie w tych izbach", czyli @prezes_serafin ostro zaatakował @WSzmulewicz w #Sejm. Zarzucił @izby_rolnicze szereg nieprawidłowości finansowych i brak nadzoru nad wydatkami. Będzie pozew? #rolnictwo pic.twitter.com/zhhTOuMEil
— Krzysztof Zacharuk (@Zacharuk_K) October 16, 2019
Zakaz hodowli zwierząt futerkowych będzie procedowany w Sejmie
W jego ocenie, czas na zmiany. - Chciałbym, żeby nowa komisja była nie tylko merytorycznie przygotowana i sprawna, ale również rozumiała problemy rolników. Z taką komisją można współpracować - zaznacza Ardanowski i przyznaje, że rzeczywiście niepisaną zasadą jest, iż część komisji sejmowych jest kierowana przez polityków opozycji.
- O tym, kto obejmie poszczególne komisje zdecyduje prezydium klubu parlamentarnego PiS i władze Sejmu. Będę współpracował z każdym, kto chce merytorycznie rozmawiać o polskim rolnictwie - deklaruje Jan K. Ardanowski.
Przewodniczący Sachajko na krytykę ministra pod swoim adresem odpowiada krótko: - Jeżeli chciałby pan żeby nowa komisja była nie tylko merytorycznie przygotowana i sprawna, ale również rozumiała problemy rolników, to proszę poprosić zarząd partii o skierowanie do komisji rolnictwa odpowiednio przygotowanych posłów rozumiejących problemy rolników, ja nie miałem żadnego wpływu na ich dobór.
- Rolnictwo bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś