Wcześniej podpalał lasy, teraz wziął się za gospodarstwa

Poleć
Udostępnij
Autor tekstu: (dk) | redakcja@agropolska.pl
09-02-2018,15:10 Aktualizacja: 09-02-2018,15:10
A A A

Kolejny piroman, który wziął sobie na cel rolników wpadł w ręce policji. Funkcjonariusze z komisariatu w Sulechowie (woj. lubuskie) zatrzymali 27-letniego mężczyznę podejrzanego o podpalenie budynku w gospodarstwie pobliskim Pomorsku.

Na szczęście w pożarze, który bardzo szybko opanowali strażacy, nikt nie ucierpiał. A i sam budynek nie uległ poważniejszym zniszczeniom - wewnątrz spłonęło natomiast 2,5 tony siana. Poszkodowani rolnicy wycenili straty na ok. 1700 zł.

pożary gospodarstw, pożar stajni,  gmina Kłoczew, lubelszczyzna, pionki, mazowsze

Konie uratowane, bydło zginęło w pożarze. Ogień w gospodarstwach

Część z liczącego 80 sztuk bydła stada, maszyny będące wyposażeniem budynków inwentarskich - to straty, które powstały na terenie gospodarstwa w gminie Kłoczew (woj. lubelskie). Pod Pionkami na Mazowszu płonęła stajnia. Konie na...

Stróże prawa podjęli działania operacyjne, wytypowali potencjalnego sprawcę podpalenia i zatrzymali 27-letniego mieszkańca gminy Sulechów. "Mężczyzna przyznał się do podpalenia. Został przesłuchany i usłyszał zarzut uszkodzenia mienia. Za to przestępstwo kodeks karny przewiduje karę od 3 miesięcy do nawet 5 lat pozbawienia wolności" - podają mundurowi.

Zastrzegają jednocześnie, że w przypadku 27-latka kara może być wyższa z uwagi na to, że będzie on odpowiadał w warunkach recydywy.

Szybko bowiem okazało się, że wcześniej został zwolniony z zakładu karnego, w którym odsiadywał wyrok za podpalenia lasów i nieużytków.

Policjanci za pośrednictwem prokuratora wystąpili do sądu z wnioskiem o tymczasowe aresztowanie mężczyzny.

Sąd Rejonowy w Świebodzinie przychylił się do niego i podpalacz najbliższe trzy miesiące spędzi w areszcie.
 

Poleć
Udostępnij