W puszczy wciąż trwa wielkie sprzątanie

Poleć
Udostępnij
Autor tekstu: (dk) | redakcja@agropolska.pl
06-11-2016,10:30 Aktualizacja: 06-11-2016,11:24
A A A
Ponad cztery miesiące po nawałnicy, która przeszła nad Puszczą Knyszyńską, nadal trwa tam wielkie sprzątanie. I na pewno nie skończy się w tym roku. Co istotne, pozyskiwane z wiatrołomów drewno trafia do gospodarstw domowych.
 
Praca leśników, podobnie jak w przypadku rolników, jest mocno uzależniona od pogody. A aura wydaje się być coraz bardziej kapryśna, co oznacza poważne kłopoty - jak np. wynikające z huraganu, który nad podlaskimi drzewostanami (na obszarze kilkudziesięciu tysięcy hektarów) przeszedł 17 czerwca.

Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Białymstoku, dokarmianie żubrów, puszcza knyszyńska

Żubry z Puszczy Knyszyńskiej mają co jeść

62 tony karmy trafi tej zimy do paśników, z których korzystają żubry ze stada w Puszczy Knyszyńskiej na Podlasiu. To przede wszystkim sianokiszonka, buraki pastewne, marchew i specjalny granulat. Dzięki akcji żubry mają mniej niszczyć...
W podległych Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Białymstoku, a leżących na terenie Puszczy Knyszyńskiej: Nadleśnictwie Supraśl wiatr uszkodził 246 tys. m sześc. drewna, Nadleśnictwie Żednia - 185 tys. m sześć., a Nadleśnictwie Dojlidy - 125 tys. m sześc. drewna.
 
- Złamane drzewa tarasowały drogi oraz linie kolejowe. W wielu miejscach wichura uszkodziła ogrodzenia upraw leśnych oraz infrastrukturę techniczną i zabudowy turystyczne. Znaczne straty odnotowano w młodnikach i uprawach leśnych. Oszacowano, że szkody w lasach przekroczyły 650 tys. m sześc. drewna - podaje Jarosław Krawczyk, rzecznik prasowy białostockiej RDLP.
 
Bezzwłocznie powołano zespół kryzysowy, a służba leśna i zakłady usług leśnych ruszyły w teren, by usuwać wiatrołomy. W całej Puszczy Knyszyńskiej zatrudniono ponad 90 pilarzy, pracują 32 harwestery (maszyna leśna ścinkowo-okrzesująco-przeżynająca) oraz forwardery (samozaładowcze ciągniki do zrywki drewna).

Tam, gdzie skutki nawałnic miały największe rozmiary, z pomocą pospieszyli przedstawiciele z innych nadleśnictw, którzy dokonują pomiarów ściętego drewna, a potem prowadzają te dane do systemu.

lasy państwowe, pgnig, konrad tomaszewski, dochody lasów państwowych

Lasy Państwowe chcą w tym roku sporo zarobić

Wynik finansowy za 2016 r. powinien ukształtować się na podobnym poziomie co w ubiegłym roku i wynieść ponad 400 mln zł - ocenił Konrad Tomaszewski, szef Lasów Państwowych Konrad Tomaszewski. Firma wyda na inwestycje ponad 600 mln zł....
Mimo zaangażowania wielu ludzi i sprzętu, na koniec października uprzątnięto nieco ponad połowę powierzchni objętej nawałnicą. Wszystkie szkody zostaną zlikwidowane dopiero na początku przyszłego roku.
 
- Duża masa drewna pozyskanego na terenach pohuraganowych wymaga dozoru i zabezpieczenia przed kradzieżą. Dlatego została zorganizowana specjalna grupa strażników z innych nadleśnictw patrolująca lasy, drogi i składnice drewna. Złapali oni dwóch złodziei drewna i udaremnili ponadto kradzież drewna - wskazuje Jarosław Krawczyk.
 
Jest jeszcze inne zagrożenie dla terenów wiatrołomów i wiatrowałów - pożarowe. Duże skupiska drewna są bowiem łatwopalne i trudno dostępne w akcjach gaśniczych. 

- Do tej pory, w trzech najbardziej uszkodzonych przez wichury nadleśnictwach pozyskano ponad 300 tys. m sześc. drewna, co stanowi ponad połowę połamanego i przewróconego. Składane jest na składnicach i zabezpieczane przed atakiem szkodliwych owadów - wyjaśnia rzecznik białostockiej RDLP.
 
Drewno trafia do mieszkańców z okolic Puszczy Białowieskiej, co jest odpowiedzią na apel samorządowców.

- Zwracali oni uwagę, że w związku z ograniczeniem do minimum pozyskania drewna w puszczańskich nadleśnictwach, tj. Białowieża, Browsk i Hajnówka, ilość dostępnego na lokalnym rynku opału nie pokrywa zapotrzebowania. Oba nadleśnictwa dostarczyły do Puszczy Białowieskiej około 700 m sześc. drewna z uszkodzonych drzewostanów - mówi na koniec Jarosław Krawczyk.
Poleć
Udostępnij