Traktorzysta nie zdołał zgubić policjantów. Dwie wpadki w kilka godzin
Dopiero po pościgu w gospodarstwie policjanci zatrzymali kompletnie pijanego kierowcę ciągnika rolniczego. Kilka godzin wcześniej był rozliczany za kierowanie pojazdem wbrew sądowemu zakazowi.
Gdy mundurowi ze służby patrolowej komisariatu w Sulechowie (pow. zielonogórski, woj. lubuskie) chcieli w Kargowej zatrzymać do kontroli traktorzystę, ten przyspieszył i zaczął uciekać.
Pijacki rajd traktorzysty przez wieś. Jeździł mieszkańcom po płotach
Później nie reagował na sygnały świetlne oraz dźwiękowe do zatrzymania, a kiedy funkcjonariusze chcieli go wyprzedzić, zjeżdżał na środek jezdni, żeby im to uniemożliwić. W pewnym momencie zboczył na polną drogę, a widząc, że stróże prawa kontynuują pościg, wjechał wprost na pole i dalej uciekał.
"Mundurowi jadący w patrolu wiedzieli kim jest mężczyzna, bo kilka godzin wcześniej był przez nich rozliczany w związku z kierowaniem pojazdem pomimo orzeczonego przez sąd zakazu prowadzenia pojazdów" - podaje Komenda Miejska Policji w Zielonej Górze.
W pewnym momencie policjanci postanowili zmienić taktykę i ruszyli wprost do miejsca zamieszkania uciekiniera. Ten z dużą prędkością wjechał na swoją posesję, pozostawił ciągnik i pobiegł w kierunku domu, w którym chciał się ukryć.
Mundurowi złapali go i obezwładnili. Od mężczyzny wyczuwalna była wyraźnie woń alkoholu. Badanie stanu trzeźwości wykazało, że 38-latek miał 3,6 promila alkoholu w organizmie.
"Mężczyzna usłyszał zarzuty kierowania w stanie nietrzeźwości, naruszenia sądowego zakazu prowadzenia pojazdów oraz niezatrzymania się do kontroli drogowej. Za te przestępstwa według kodeksu karnego grozi kara od 3 miesięcy do nawet 5 lat pozbawienia wolności. 38-latek przyznał się do zarzucanych mu czynów" - przekazuje zielonogórska KMP.
- Wiesz o ciekawym wydarzeniu? Poinformuj nas o tym! Czekamy: redakcja@agropolska.pl