Szyszko chwali swoje ministerstwo. Jest kluczowe dla gospodarki

Poleć
Udostępnij
Autor tekstu: Piotr Śmiłowicz PAP, (em) | redakcja@agropolska.pl
08-01-2018,14:45 Aktualizacja: 08-01-2018,14:59
A A A

Resort środowiska jest kluczowy dla polskiej gospodarki - mówił Telewizji Trwam minister środowiska Jan Szyszko, komentując doniesienia medialne o ewentualnym podziale jego resortu między ministerstwa energii i rolnictwa.

Polityk zwracał uwagę, że takie informacje pojawiają się głównie "w mediach totalnej opozycji". - Resort środowiska to jest kluczowy resort dla rozwoju gospodarczego Polski - podkreślał. Przypomniał, że jego resort zarządza nie tylko lasami, ale i "tym co jest pod powierzchnią ziemi". Ponadto m.in. nadzoruje wody i odpowiada za politykę klimatyczną.

walka z asf, jan szyszko, ministerstwo środowiska, NFOŚiGW , odstrzał dzików, chłodnie na tusze dzików

Szyszko wspiera walkę z ASF. Daje pieniądze na chłodnie na tusze dzików

Ministerstwo Środowiska przeznaczy około 5 mln złotych na walkę z afrykańskim pomorem świń - poinformował w piątek resort. Środki będą pochodzić z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. - Chcemy skutecznie przeciwdziałać...

Mówiąc o lasach, przypominał, że "jedna trzecia terytorium kraju jest pokryta lasami, a z tego 80 procent to Lasy Państwowe". - Lasy Państwowe są w jednym ręku, jeden właściciel, parę ksiąg wieczystych, jakie ułatwienie, aby w razie czego można było zmienić np. właściciela - głowy myślą w tym kierunku. Mówią, dlaczego ma to być w resorcie środowiska, np. dobrze by to było, by to przeszło do resortu rolnictwa, bo tam się orze, tam się zbiera? - mówił Szyszko.

Dodał, że dziś informacje o podziale resortu i wyodrębnieniu Lasów Państwowych pojawiają się w mediach, które "mają tego rodzaju wizje, żeby tę koncepcję polskich Lasów Państwowych co nieco zmienić". - Ale to nie jest zgodne z programem Prawa i Sprawiedliwości - podkreślał. Przypominał, że zmiany statusu lasów "już były robione w przeszłości".

W tym kontekście wymienił "koncepcje kół liberalno-lewackich", np. próbę skomercjalizowania Lasów Państwowych za czasów rządu Jerzego Buzka, w którym również był ministrem ochrony środowiska.

- Wtedy straciłem stanowisko, przestałem być ministrem ochrony środowiska, zasobów naturalnych i leśnictwa, ale ten protest zaowocował tym, że jest ustawa o strategicznych zasobach ekologicznych, gdzie Lasy Państwowe wymienione są jako to dobro, które ma pozostać w ręku państwa i służyć całemu narodowi - mówił.

- Mrzonki kół liberalno-lewackich, które zmierzają do tego, by się uwłaszczyć na tej polskiej ziemi, zakończa się porażką, dopóki będzie rządziło Prawo i Sprawiedliwość - przekonywał na koniec.
 

Poleć
Udostępnij