Szajka rozbita. Od rolników też wyłudzili sporo pieniędzy
Przestępcy wykorzystywali nielegalnie zdobyte dane osobowe i tworzyli serwisy internetowe oferujące m.in. sprowadzenie z zagranicy sprzętu rolniczego. Wpłacane zaliczki znikały jak kamfora, a zamawiający zostawali z niczym.
Zorganizowaną grupę przestępczą, zajmującą się oszustwami i wyłudzaniem pieniędzy na szeroką skalę rozpracowali funkcjonariusze z Wydziału do walki z Cyberprzestępczością Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu wspólnie z kolegami z Wydziału dw. z Przestępczością Gospodarczą jeleniogórskiej policji.
Policja odzyskała kolejne skradzione traktory. Pięciu zatrzymanych
W działaniach pomagali im także m.in. stróże prawa z Samodzielnego Pododdziału Antyterrorystycznego dolnośląskiej policji, Straży Granicznej i Europolu (koordynował działania służb polskich i zagranicznych).
- W wyniku przeprowadzonej w ostatnich dniach akcji policjanci rozbili trzon grupy i zatrzymali 9 osób. Podejrzani, a wśród nich organizator tego przestępczego procederu i kierownik grupy, to mieszkańcy powiatu jeleniogórskiego i lubańskiego w wieku 24-47 lat - poinformował asp. szt. Paweł Petrykowski, rzecznik prasowy wrocławskiej KWP.
Pokrzywdzeni stracili co najmniej 10 milionów złotych, a są to obywatele Polski i Niemiec, których - według wstępnych szacunków - może być nawet... 1000.
Z ustaleń śledczych wynika, że sprawcy prowadzili działalność, przebywając też na terenie kilku innych państw, m.in. Chorwacji i Niemiec. Stosując podstępy i zastraszając, pozyskiwali do współpracy tzw. "słupy", które były wykorzystywane do zakładania rachunków bankowych i tworzenia, bądź kupowania już istniejących podmiotów gospodarczych oraz rejestracji kart sim.
Podają się za inspektorów i wyłudzają pieniądze. Warto uważać
Pozyskane dane służyły szajce do tworzenia wiarygodnie wyglądających serwisów internetowych z zachętami do wpłacania zaliczek na poczet sprowadzania z zagranicy sprzętu rolniczego oraz innych pojazdów.
- Pozyskiwane pieniądze, które wpływały na spreparowane rachunki bankowe, dla zmylenia organów ścigania były następnie wypłacane w bankomatach poza granicami kraju lub trafiały na giełdy kryptowalut - wyjaśnił asp. szt. Paweł Petrykowski.
Zatrzymanym, w zależności od roli w tym procederze (kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą lub udział w niej) grozić może kara nawet do 10 lat pozbawienia wolności.
Rolnicy powinni potraktować tę historię jako kolejną przestrogę o zachowanie maksymalnych środków ostrożności przy kupowaniu maszyn przez internet. Gospodarze muszą też pamiętać, że na rynku wtórnym często oferowane są do sprzedaży traktory i inny sprzęt pochodzący z kradzieży za granicami kraju, które mają przebite numery identyfikacyjne i sfałszowane dokumenty.
- Agrobiznes bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś