Strażacy wyciągnęli psa z lodowatej wody i gościli sarnę
Strażacy oprócz gaszenia pożarów pomagają również zwierzętom. Mundurowi z woj. świętokrzyskiego ratowali ostatnio z rzeki Wschodniej psa, pod którym załamał się lód i pomagali samcowi sarny.
Szczęśliwie zakończyła się niebezpieczna przygoda dla psa, który znalazł się w potrzasku w rzece Wschodniej (woj. świętokrzyskie). Pod czworonogiem załamał się lód i nie mógł wydostać się na brzeg.
To już plaga. Kolejny podpalacz gnębił rolników
Strażacy z jednostek PSP Staszów, OSP Połaniec i OSP Zrębin przy użyciu sprzętu do ratownictwa wodno-lodowego wydobyli zwierzaka z rzeki. Pies został okryty kocem i przekazany właścicielowi.
Nietypowe działania prowadzili też strażacy z komendy w Skarżysku-Kamiennej. Jeden z pracowników pobliskiego zakładu powiadomił ich, że przebywa tam samiec sarny (kozioł).
- Zwierzę było mocno zagubione i zdezorientowane w nietypowym środowisku. Jak znalazło się w aglomeracji miejskiej, trudno jednoznacznie stwierdzić. Nie było jednak ranne i nie wyglądało na chore - relacjonuje st. kpt. Marcin Kuźdub z KP PSP w Skarżysku-Kamiennej.
Ratownikom, którzy przybyli we wskazane przez zgłaszającego miejsce udało się młodego kozła skierować na plac wewnętrzny komendy, gdzie jakby przeczuwając nadchodzącą pomoc, spokojnie usadowił się pod bramami garażowymi.
- Po konsultacji z powiatowym weterynarzem postanowiono, że zwierzę zostanie wypuszczone do pobliskiego lasu, ponieważ jest w dobrej kondycji. W tym celu powiadomiono jedno z kół myśliwskich działających na terenie powiatu, którego członkowie zadeklarowali, że przybędą własnym transportem do komendy, odbiorą zwierzę i wypuszczą w lesie - opisuje Kuźdub.
Koziołek został schwytany przy użyciu siatki i przekazany przedstawicielowi koła łowieckiego.
- Wiesz o ważnym wydarzeniu? Poinformuj nas o tym. Czekamy: redakcja@agropolska.pl