Sołtys znalazł na łące... niespodziankę z nieba
Do niecodziennego znaleziska zostali wezwani policjanci z komendy w Jaworze (woj. dolnośląskie). Sołtys Nowej Wsi Wielkiej znalazł na swojej łące tajemniczy przedmiot.
Było to coś w kształcie rakiety, choć rozłupanej na kawałki. Dlatego gospodarz zawiadomił stróżów prawa. - Sołtys opisał tajemniczy przedmiot i przyznał, że zbiornik, który prawdopodobnie spadł z nieba, śmierdzi paliwem - mówił Kordian Mazuryk, rzecznik policji w Jaworze.
Ranna kobieta trafiła do szpitala. To był niecodzienny wypadek
Funkcjonariusze podeszli do sprawy poważnie, w przeciwieństwie do części mediów, które zaczęły nawet sugerować, że jest to rozbite ufo.
Znalezione przedmioty zostały zabezpieczone, powiadomiono też Urząd Lotnictwa Cywilnego i Komisję Badania Wypadków Lotniczych.
Jak się okazało, był to dodatkowy zbiornik paliwa, który spadł na ziemię. Pochodził z czeskiego samolotu wojskowego MiG-15. Maszyna wracała do swojego kraju po wzięciu udziału w pokazie lotniczym na poznańskiej Ławicy.
Prawdopodobnie doszło do awarii, w wyniku której odłączyły się dwa dodatkowe zbiorniki. Policja poprosiła mieszkańców, by powiadomili ją, jeśli natkną się na drugi z nich.
- Wiesz o ważnym wydarzeniu? Poinformuj nas o tym. Czekamy: redakcja@agropolska.pl